poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Cukrowy peeling do ust własnej roboty

Ostatnio na kilku blogach widziałam recenzje Peelingu do ust Pat&Rub. Nie powiem strasznie mnie ów peeling kusił ale coś ok 45zł za taki malusi słoiczek ust-owego umilacza to dla mnie za wiele.
Postanowiłam zrobić sobie dobrze sama.
Wcześniej do peelingu ust używałam co jakiś czas szczoteczki do zębów,no ale nie zawsze mam ją pod ręką a peeling w malusim słoiczku może przecież zamieszkać w mojej kosmetyczce która od dnia kobiet w Rzeszowie jest częścią mojej torebki.


Ameryki nie odkryłam,wiele podobnych przepisów krąży po internecie.

Co zwykle mieszka w peelingu do ust?

Ano , na pewno jakaś substancja peelingująca  u mnie jest to cukier - bez jaj nie używam go tyle by od peelingu do ust wytworzyła mi się próchnica :)
Coś zapachowego, coś nawilżającego..
Wzięłam to co miałam pod ręką czyli miód i olej migdałowy.

 

























Wzięłam niewielki słoiczek po miniaturce jakiegoś kremu,porządnie do wypucowałam. Wsypałam duużo cukru,dodałam miód i kilka kropel oleju migdałowego, zamieszałam wykałaczką i jest.
Fajnie wygląda, ładnie pachnie , dobrze peelinguje usta oraz je nawilża.
Można zlizać - nadmierne ilości grożą próchnicą zębów :D , no i przede wszystkim koszt bez porównania niższy niż peelingi "kupne".





























Fajny gadżet, przydaje się w damskiej torebce. Byłam ostatnio u kuzynki , która skarżyła mi się na suche usta, więc oddałam jej swój peeling a sama jak tylko dotrę w końcu do domu zrobię sobie nowy. 

Myślicie , że peeling do ust to zbędny gadżet?
Lepiej zrobić czy kupić?

19 komentarzy:

  1. Ja dostałam ostatnio peeling własnoręcznie robiony na wymiance:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, że lepiej zrobić niż kupić. Oszczędzasz kasę, masz satysfakcję ze zrobienia czegoś tak fanego samemu i jeszcze jakie pyszne! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię domowy peeling cukrowy, jednak zawsze robię go na bieżąco na łyżeczce, w obawie, że cukier się rozpuści ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. oczywiscie ze lepiej zrobic
    ja ma ten z lush bubblegum,jestem z niego bardzo zadowolona ale cena ponad 5 f nie przemawia na jego korzysc mimi ze jest wydajny...
    x
    x
    x

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysl. Na razie mam 2 peelingi,ale jak mi sie skoncza zrobie sobie sama swoj

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie robiłam swojego peelingu, wolę kupić.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja używam skrystalizowanego miodu ;)
    a peeling do ust to dobra rzecz, zawsze lepiej mieć ładne usta.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba jestem za leniwa na robienie kosmetyków i wolę kupić gotowe, ale...przy tym peelingu nie trzeba zbyt dużych nakładów pracy.jutro..eee..dziś zrobię sobie taki peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja robię peeling miodowy, również polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawy pomysł,praktyczne wykorzystanie tego co mamy pod ręką i przede wszystkim naturalne,masa radosci przy tworzeniu.

    ciekawa jestem tylko jak z trwałościa?przeciez to sama natura bez konserwantow wiec dlugo nie posluzy

    zapraszam na mini rozdanie u mnie.
    wiecej info na blogu w zakladce MINI ROZDANIE NA MAJÓWKĘ

    OdpowiedzUsuń
  11. Spróbuję sobie zrobić taki peeling:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Również robię taki peeling tylko nie dodaje olejku , daje rewelacyjny efeket usta są takie miękkie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam Lushowy, ale jak go skończę to nowy zrobię sama :)

    OdpowiedzUsuń
  14. peeling ust przydaje się. cukier to fajny sposób. Albo miód. Sama raczej nie robię na zapas do słoiczka, tylko "na bieżąco", peelinguję usta miodem albo cukrem, kiedy tego potrzebują.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja jak tylko wykończę swoje obecne peelingi - na pewno zrobię sobie swój:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja muszę się skusić na taki peeeling, bo mam pełno suchych skórek.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz ☺
♥ dajecie mi siłę by pisać dla Was dalej

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Łączna liczba wyświetleń