czwartek, 12 grudnia 2013

Moja zapachowa historia

Właśnie dziś zmieniła mi się cyferka, na szczęście ta druga a nie pierwsza.
Postanowiłam trochę powspominać.
A sprzątając "toaletkę" stwierdziłam,że opowiem Wam moją zapachową historię.
Oczywiście nie będę pisała o wszystkich perfumach jakie przewijały się w moim życiu bo bloga by mi zabrakło.
Napiszę tylko o tych,do których mam jakiś tam sentyment.

Kurczę kiedyś miałam 1 flaszeczkę Avon'owych "perfum" i dało się.
Lubiłam perfumy delikatne , świeże w stylu Davidoffa Cool Water, do których nawet ostatnio próbowałam powrócić jednak to zupełnie nie to :(
Jak widać gusta się zmieniają.

Perfumy są dla mnie w tym momencie czymś nie zbędnym, niemal koniecznym do funkcjonowania.
Lubię ładnie pachnieć :)
A one mi w tym pomagają.

Moją pierwszą miłością wśród 'oryginalnych' perfum
były Armani Diamonds sygnowane przez Beyonce .


Co przechodziłam koło Douglasa czy Sephory , pryskałam nadgarstki tym cudem, oczywiście nie mogąc sobie pozwolić na zakup :(
Cóż, w wieku 20 lat nie było mnie stać  na oryginalne perfumy :(

Na szczęście już wtedy czynnie działałam na forum wymiankowym i zaczęłam drogą wymiany zdobywać różne zapachy, poznawać je i zastanawiać się czy to jest to czy szukać dalej.
Niestety, w tym czasie Diamonds'a nie udało mi się zdobyć choć miłość trwała.

Kolejną miłością był wypuszczony ok rok później brat Diamonds'a 
Armani Diamonds Intense 


Moim zdaniem jeszcze ładniejsze od poprzednika.
Bardziej słodki i kremowy.
Jednak nie przesłodzony, cudny.
Też wtedy go nie miałam. 

W tym okresie , całkiem przypadkiem w moje łapki wpadł 
Amor Amor od Cacharel


Kategoria kwiatowo-owocowa.
Szczerze mówiąc podchodziłam do niego bardzo sceptycznie, jakiś taki mocny mi się wydawał.
Do czasu aż mój obecny mąż a wcześniej "świeży chłopak" w windzie zapytał czym tak ładnie pachnę :)
To było na oko ok 2009 roku.

Od tego czasu jestem im wierna, zużyłam kilka flaszeczek i zawsze je kupuję bądź na nie się wymieniam.


Później wzięło mnie na wariację Amor Amor.
Kurczę z perfumami mam jak z książkami, właśnie się zorientowałam.
Jak przeczytam coś super fajnego, wpisuje autora w google i ściągam na kindle wszystkie jego książki.
Z perfumami mam podobnie, jak jakieś bardzo przypadną mi do gustu chcę poznać wszystkie z ich 'rodziny'.

Kolejny więc był Amor Amor Tentation, do którego wzdychałam ok 3lat zanim wreszcie znalazł się w mojej skromnej kolekcji, a było to całkiem nie dawno.


Tak różny jednak od podstawowej wersji, ta jest drzewno-orientalna.
Pomału przekonuję się do niego.
Ale pierwowzór zdecydowanie go przebija.

W między czasie miałam chyba wszystkie wersje Jabłuszek  Delicious od Donny Karan.
DKNY be delicious,DKNY red delicious,DKNY delicious nigh..




Najbardziej wtedy podobało mi się klasyczne zielone jabłuszko oraz fioletowe.
Jednak nie była to miłość a zauroczenie, które przeszło dość szybko.

Kolejne zauroczenie, wywąchane przeze mnie przypadkiem u koleżanki
to był CK in2u


Otrzymałam,więc go od męża pod choinkę.
Pomęczyłam się z nim jakieś  pół roku - z zapachem nie z mężem - i przekazałam dyskretnie dalej w wymianie na Amor Amor.



Rok temu przy okazji zakupów na bezcłówce poza tradycyjnie Amor Amor kupiłam też
Armani Aqua Di Gioia, które wywąchałam kiedyś na siostrze przyjaciółki.








Niestety, ale u mnie się nie sprawdziły.
Bardzo słabo się rozwijały i krótko trzymały.
Poleciały więc w świat.

Ostatnia z moich miłości to
Jimmy Choo, Jimmy Choo edt.
Kiedyś myślałam, że jak perfumy mają 2 wersje - edt i edp 
różnią się tylko trwałością, wiadomo woda toaletowa słabiej pachnie a perfumowana dłużej.
Mój zbiorek więc powiększył się najpierw o obie wersje Jimmiego, edp i edt.




Jednak okazało się ,że są to dla mnie dwa zupełnie inne zapachy.
Niby oba z kategorii owocowo-kwiatowej.
Chociaż dla mnie wersja edp jest zbyt przesłodzona.
Poleciał dalej a edt zostało :)


Amor Amor jest zapachem , który towarzyszy mi niezmiennie od jakiś 5 lat.
Czasem dochodzą do kolekcji, jak teraz jego wariacje.
Zdobywam też inne zapachy by się do nich przekonać, trwa do kilka tygodni czy miesięcy.
Jak nie przypadną do gustu,lecą dalej w świat.
Jestem też wierna Armani Diamonds, obu wersjom klasycznej i Intense.
No i Jimmy Choo edt, na tą chwile te zapachy wiodą u mnie prym.

Jasne, mam też kilka innych , do których próbuję się przekonać, bo lubię mieć jakiś wybór - czym to dziś się psiknąć?

Apetyt rośnie w miarę jedzenia..
Jednak na razie w zupełności mi to wystarcza.

Przedstawię Wam obecnych mieszkańców mojej 'toaletki'
Nie jest tego wiele bo nie widzę sensu posiadania stu flakonów,
wierna jestem czterem zapachom o których pisałam wyżej a reszta jest zmienna.



Po pierwsze i najwyższe :)
Mgiełki do ciała z Bath Body Works
głównie z myślą o lecie , kiedy staram się perfum używać tylko na wieczór


Pure Paradise - słodki zapach, kojarzący mi się z Escadą Pacific Paradise
Pink Chiffon - zapach słodki, piżmowo-owocowy
Coconut Lime Breeze - po prostu kokos z limonką, jak dla mnie najładniejszy z tej trójki w mojej kolekcji

Jedne z najulubieńszych 
zamknięte w ślicznych, diamentowych buteleczkach



Oczywiście z pierwszych miłości
Armani Diamonds Intense edp 
nuty zapachowe to  burbońska wanilia,paczula,malinowy nektar i abolut bułgarskiej róży
Armani Diamonds edp
nuty zapachowe to malina,lychee. róża, frezja, konwalia, paczula, ambra, cedr i wetiwer.

Kolejne najważniejsze 
to Amor Amor Cacharel i wariacje na jego temat a mianowicie


największa miłość czyli klasyk
Amor Amor Cacharel edt - tu na przykład woda toaletowa, a trwałość nie przeciętna 
na ciele ok 20 godzin lub lepiej a na ubraniach kilka dni!
Nuty zapachowe jakie się w nim przewijają to konwalia,pomarańcza, czerwony grejpfrut, mandarynka,melati,różana esencja, białe piżmo, drzewo sandałowe, wanilia i szara ambra.

Amor Amor Tentation edp, tak bardzo do niego wzdychałam a jak już go mam to nie do końca mi pasuje.Spróbuję się do niego przekonać a jak nie to bye , bye ...
Jego nuty to mandarynka, bluszcz, jaśmin,kwiat tiary z Tahiti, cedr, wanilia i pikantne nuty.

Amor Amor in a Flash edt , pochodzi z wymiany, wzięty zupełnie w ciemno, nie znałam go wcześniej.
Nowość 2013 roku.
Chyba się nie polubimy.
Jest bardzo słodko,dla mnie za słodko a w nutach znajdziemy czerwone jabłko,morela,jaśmin,cynamon, drzewo sandałowe i karmel.

Lecimy dalej,
Jimmy Choo ustawił mi się na zdjęciu koło Baby Doll, do której też mam jakiś tam sentyment
bo kilka razy próbowałam się przekonać do którejś z jej wersji i raz na ruski rok się takową psiknę, więc spokojnie wystarczyłaby mi jej próbka a nie cały flakon.


Jimmy, ach Jimmy.
Mowa oczywiście o wersji edt, może znów po świętach Sephora zrobi na niego dużą promocję?
Zrobię zapas :)
Zamknięte nuty w tej buteleczce to imbir,chrupiące zielone nuty, orchidea tygrysia,herbata różana i drzewo cedrowe. Bardzo miły codzienniaczek.

Baby Doll w wersji Sparkling,czyli różni się od klasyka tylko błyszczącymi drobinkami
świeża, owocowa, bez szału
chowa się w niej czarna porzeczka, pomarańcza, jabłko, ananas, róża , frezja, konwalia, heliotrop, cedr, drzewo sandałowe, bób tonka i wszędobylska wanilia.

Całkiem świeże nabytki , które napłynęły do mnie drogą wymiany celem poznania 
to 
Lacoste Inspiration
Nina, Nina Ricci
oraz 
DKNY be delicious eau so intense


Nigdy nie miałam nic Lacoste , ale gdzieś kiedyś w perfumerii niuchałam Inspiration i chciałam wypróbować.
Jak dla mnie po pierwszych testach to taki również codzienniaczek, delikatny i świeży taki wiosenny. Może doczeka do wiosy :)

DKNY Be Delicious Eau so Intense, tu o dziwo mi się spodobało
bardzo mocne i intensywne , świeżo zerwane zielone jabłko :)
tak go czuję  :)

Nina Ricci, Nina edt
świeże, owocowe, słodkie ale jednocześnie proste
i nie do końca wpadające w mój nos.


I znów niby znajome a nowe nabytki


Dolce Gabbana Light Blue, też gdzieś coś kiedyś wywąchałam i mi się podobało.
Natomiast teraz, po latach i na mojej skórze już niekoniecznie.
Świeży,morski,delikatny .. no właśnie dla mnie chyba zbyt delikatny.

Hugo Boss Intense, jeden z zapachów całkiem w ciemno.
Pasuje mi bardzo.
Jest w nim coś tajemniczego,sexownego.
Tworzą go nuty ozonowe, korzenne, kumkwat,jaśmin, orchidea waniliowa i turecka róża,żywica,drzewo sandałowe,paczula , piżmo i bursztyn.

No i ostatnie również w ciemno, choć tym razem nie do końca mój typ, ale dam mu jeszcze trochę czasu.
Donna Karan Mist Cashmere łączy w sobie nuty jaśminu,lili , bergamotki, drzewo sandałowe , bursztyn i piżmo.
Ciepły i otulający.

To by było na tyle jeśli chodzi o zapachy, które obecnie posiadam :)
Mam też małą chciejlistę , zapachową :)
Ale może pojawi się w osobnym poście wraz z listem do Aniołka :P Gwiazdki czy tego czegoś co przynosi prezenty pod choinkę 

A jakie są Wasze ulubione zapachy?

27 komentarzy:

  1. Uwielbiam DKNY zielone i złote <3 I Moją niespełnioną miłością Jest Carolina Herrera 212 on Ice, której już nigdzie nie widzę :( Ale 212 VIP też jest prześliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo tego w Twoich zbiorach, u mnie obecnie stoją tylko 3 zapachy :)
    Amor Amor klasyczny jest piękny, moja przyjaciółka go uzywała i bardzo mi się na niej podobał, ale nie chciałam sobie wtedy kupować czegoś co ona ma. A teraz nie wiem, może spodobałaby mi się wersja Temptation, bo z opisu brzmi ciekawie.
    I wszystkiego dobrego na urodziny, jeśli dobrze zrozumiałam z notki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze zrozumiałaś,dziękuję :) jakie 3 zapachy stoją u Ciebie?

      Usuń
    2. Perfumy główne których używam to wiśniowa Pacha Ibiza, oprócz tego woda Saga z Oriflame, która jest bardziej pamiątką bo jest przeterminowana, i fioletowy zapach Kappa - z wymianki.

      Usuń
  3. Sto lat sto lat:)
    Kiedy patrzę na Twoja kolekcję przychodzi mi do głowy m.in. very irresistible givenchy, prada - candy, h. boss nuit, la vie e belle od lancome:)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie perfumy często się zmieniają, bo mam wrażenie, że po roku pachną już inaczej a strasznie tego nie lubię. Kupuję więc małe buteleczki 30 ml, chyba, ze firma najmniejsze ma 50 ml. Obecnie ulubione to CK in2U oraz Chanel chance.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna kolekcja :) Ja stawiam głównie na perfumy z Avonu - są i cenowo i jakościowo świetne :) Ale moim ulubieńcem z perfum wszelkiego rodzaju jest zapach Versace Crystal Noir - świeży i bardzo kobiecy, dobry na każdą porę roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z avon'u toleruję tylko treselle klasyczne oraz today tommorow always in bloom - oczywiscie już nie dostępne :)

      Usuń
  6. wszystkiego naj z okazji urodzin :)

    a kolekcja wcale nie mała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :)
      co do kolekcji znam takie co mają +100 flakonów w swojej kolekcji :) Limit max który sobie ustaliłam to 15, powyżej się pozbywam :D

      Usuń
  7. Mamy kompletnie inny gust, ale historia bardzo ciekawie napisana :) z wymienionych lubię tylko Ninę, Amor Amor wręcz nie trafię a CK In2U to na mojej skórze jakiś ewenement, bo nie czuć go w ogóle i to nie tylko moje spostrzeżenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś nie trawiłam amor amor :)
      Zdradzisz czym , więc Ty pachniesz?:)

      Usuń
  8. Nie znam żadnego z zapachów które pokazałaś.

    OdpowiedzUsuń
  9. mój klasyk to Chanel Coco Mademoiselle :) natomiast pragnę Si Giorgio Armani ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy pragną Si ostatnio, nie lubię pragnąć czegoś co pragną wszyscy , więc na razie się wstrzymam :)

      Usuń
    2. Będziesz go pragnąć bardziej jak będzie w ludzkiej cenie ;) może jakaś promocja? :D kiedy jest w Sephorze promocja pamiętasz?

      Usuń
  10. Bez wątpienia moją największą miłością jest Armani Diamonds <3 Odkąd pierwszy raz je poczułam jakieś 4 lata temu moja miłość do nich trwa nieprzerwanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja też, na zmianę z intense :P i amorkiem i jimmim:P

      Usuń
  11. Nie jest tego wiele?! Ja mam 3 flakoniki na krzyż! :D

    (tu coraz-mniej, mam nowy nick :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ileż Ty tego masz :-o Miałam kiedyś AMOR,AMOR - piękny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Podobnie jak Ty chętnie poznaję nowe kompozycje, ale mam kilka wód, do których regularnie powracam. Do tego zaszczytnego grona należą: Chanel Chance eau Tendre, Calvin Klein Eternity, Calvin Klein Eternity Moment oraz Lolita Lempicka Forbidden Flower.

    Chętnie zapoznam się z Armani Diamonds Intense, ponieważ w ppisie dostrzegam różę, do której mam ogromną słabość:)

    OdpowiedzUsuń
  14. nono, ale masz spora kolekcję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow, świetna kolekcja :D
    Mój ukochany zapach to Beyonce Heat Rush <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz ☺
♥ dajecie mi siłę by pisać dla Was dalej

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Łączna liczba wyświetleń