sobota, 28 lutego 2015

Zapach Domu - blogowa wycieczka poznawcza :)

Celowo nie napisałam, że brałam udział w spotkaniu blogerek, ponieważ nie było to typowe spotkanie.
Kasia z Mariolą zaplanowały blogerkom z Krakowa i okolic sobotnie popołudnie w cudnym sklepie pełnym pachnącym świec - Zapach Domu.
Nie było to typowe spotkanie, ponieważ trwało tylko godzinę i nie było zbytnio czasu by porozmawiać z każdą z dziewczyn.
Była to natomiast wycieczka poznawcza, bo pomimo że sklep ten znajduje się raptem 20min od mojego domu byłam w nim pierwszy raz.



wtorek, 24 lutego 2015

Pedicure w domu - bo o stopy dbamy cały rok

W lecie odsłania je każda z nas, w lecie pamiętamy o tym by zrobić im peeling czy nałożyć krem odżywczy.
Ale stopy potrzebują pielęgnacji cały rok a nie tylko na wiosnę czy latem.
To ,że jesienią czy zimą ukrywamy stopy w skarpetkach i kozakach nie zwalnia nas z ich ciągłej  pielęgnacji.
Przecież to one ciężko pracują cały dzień dzielnie pokonując kilometry.


Skóra stóp jest gruba jednak łatwo się przesusza, za sprawą małej ilości gruczołów łojowych zastąpionych gruczołami potowymi.
Grubsza skóra stóp,pełni dla nich funkcję ochronną jednak gdy jest zbyt przesuszona jest też przyczyną powstawiania nie estetycznych zgrubień naskórka.
Głównie brak właściwej pielęgnacji przyczynia się do powstawania suchej,łuszczącej się i pękającej skóry na stopach.
Zwłaszcza na piętach,podbiciu i paluchach.

Jak do zrogowaciałych, przesuszonych stóp dojdą nam jeszcze wrastające paznokcie ,skłonność do odcisków i nadmierna potliwość to nie jest za wesoło.

Odpowiednia pielęgnacja jest jednak w stanie temu wszystkiemu zapobiec.


niedziela, 22 lutego 2015

Spotkanie Blogerek w Krakowie 21.02.15 - relacja

Wczoraj miałam przyjemność uczestniczyć w przesympatycznym Spotkaniu Blogerek organizowanym przez Gosię.
Spotkanie odbyło się w Krakowie na ulicy Królewskiej z znanej mi z innych spotkań Greckiej Tawernie Hellada.
Lubię tą tawernę, chociaż Panie kelnerki słabo sobie wczoraj radziły z obsługą :)

Było bardzo fajne poznałam kilka super dziewczyn a część już znałam.
Bardzo lubię spotkania w nie wielkim gronie, bo na prawdę można pogadać :)


niedziela, 15 lutego 2015

Żeby tylko nie osadzał się na wannie :)

Wykańczania zapasów ciąg dalszy. 
Dzisiaj zdałam sobie sprawę , że na wannie stoją mi otwarte 4 żele pod prysznic i 3 peelingi do ciała. 
Nie wspomnę o całej reszcie..
Masakra, po to kiedyś prowadziłam projekt denko , żeby tego uniknąć.
 Plan był taki , że chciałam mieć otwarty 1 max 2 produkty z tej samej kategorii i kolejny otwierać dopiero po wykończeniu któregoś.
Projekt denko porzuciłam kiedy wprowadziłam się do męża,denerwowała mnie reklamówka z pustymi opakowaniami i podczas jakiegoś większego sprzątania poleciała w kosz.
 Chyba muszę jednak jakoś się z nim przeprosić i znów wprowadzić go w życie.
Jakoś z denkiem zużywanie lepiej mi szło...


piątek, 13 lutego 2015

Jeśli liczy się tylko zapach to masz u mnie 5 !

Wykańczam żelowe zapasy :) 
Tak aby z czystym sumieniem zamawiać żele z Bath Body Works 
nie słuchając jednocześnie zrzędzenia męża , że mam całą szufladę innych żeli, więc po co mi kolejne 
Ostatnio jak mnie "wypuścił" samą do galerii zaglądnęłam tylko na firmowe stoisko Ziaji i wyszłam z 4 kosmetykami, a później musiałam mu opowiedzieć bajeczkę o tym jakie były samotne na tym stoisku i jak do mnie machały bym je przygarnęła .
Nie wiem czy to łyknął , ale się uśmiechał jak skończyłam 

No ale nie o wycieczce miało być a o całkiem ładnie pachnącym żelu pod prysznic 
Yves Rocher
Świąteczna Spiżarnia Czerwone Owoce


wtorek, 10 lutego 2015

Walentynki - obchodzę czy nie?

Definicję Walentynek zna chyba każdy , tak samo jak każdy wie , że wypadają 14 lutego.
W sklepach szaleństwo Walentynkowe jak i na każde inne święto zaczyna się oczywiście wcześniej.
Wszędzie mnóstwo całusków i serduszek, aż się nie dobrze robi czasem od tej wszechogarniającej miłości.


Szał na to,  by ludzie tego dnia mówili sobie jak bardzo się kochają, jakby potrzebne było do tego specjalne święto, nie do końca do mnie przemawia.
Ja od zawsze mówiłam mojemu obecnemu mężowi , że nie obchodzę Walentynek.
Żebyśmy nie kupowali sobie prezentów, bo kochać się i dbać o miłość
należy cały rok a nie tylko tego jednego dnia.

Ale z drugiej strony Walentynki są kolejną okazją do sprawienia sobie jakiejś małej przyjemności.
Także niby nie obchodzę, ale zawsze jakiś miły akcent się pojawia.

Co najlepiej kupić swojej drugiej połówce , żeby się przydało, spodobało a do tego zbytnio nie obciążało naszego portfela?
Cóż, u nas najlepiej sprawdzają się kosmetyki.

Mój mąż raczej sam sobie ich nie kupuje, większość rzeczy które ma, sprawiła mu jego wspaniała żona zakupoholiczka :)
Zwykłe kosmetyki kupuję mu raczej bez okazji, wyjątkiem są perfumy, bo tu już trzeba wyłożyć ze skąpego portfela trochę więcej.


poniedziałek, 9 lutego 2015

Nie tylko mój mąż używa męskich kosmetyków :D

Używam całych dwóch męskich kosmetyków :D 
+ jedno akcesorium.
Z męskich kosmetyków pasuje mi żel go golenia i szampon-o nim będzie dzisiaj, a z akcesoriów maszynka do golenia :) 
Mach 3 turbo haha nawet na sucho nie idzie się zaciąć w nie pożądanych miejscach :)

Po męski szampon sięgnęłam przypadkiem , gdy na jakiś wyjazd zapomniałam swojego a mąż swój wziął :)


piątek, 6 lutego 2015

Makeup Revolution czyli początek mojej nowej kolorowej obsesji

Zdaję sobie sprawę, że większość z Was już coś gdzieś na temat kosmetyków marki Makeup Revolution czytała,lub nawet posiada je u siebie :)
Kiedyś był wielki szał na kolorówkę Sleek teraz w nasze łaski weszła kolejna marka jaką jest właśnie MUR. (Nawet mówię o nich moje małe murki:D )

Moja obsesja zaczęła się niewinnie , kiedy w grudniu, w dniu darmowej dostawy szukałam dla siebie różu. 
Wiedziałam,że jakiś chcę bo mam mało :D ale nie wiedziałam jaki.
Tak trafiłam na kilka swatchy paletek z różami Makeup Revolution.


poniedziałek, 2 lutego 2015

Się zakochałam !

Nie no, nie chodzi o faceta :) 
Od półtora roku mam męża i jestem szczęśliwa, ale w kosmetykach też można się zakochać , nie?

Pisałam Wam we wrześniu o moim nowym żelowym odkryciu jakim był żel z BBW Wanilia z Jeżyną.
Był na prawdę cudny , ale tak wydajny że po połowie oddałam go koleżance :)
A zakochałam się właśnie w żelach BBW.



Kurcze niby zwykły żel pod prysznic ale taki nie zwykły :-)

Te żele są bardzo gęste, przez co są super wydajne. Wiadomo,  nie używałam go samego a na przemiennie z innymi chociaż kolejnego BBW otwarłam dopiero jak posłałam wanilię z jeżyną dalej i zniknęła z mojej wanny.
Są tak wydajne , że prędzej mi się znudzi dany zapach niż dobije dna.

Teraz używam żelu o zapachu Paris Amour



Nie jest to recenzja, ale post zachęcający abyście jeśli macie okazje a jeszcze nie próbowałyście
spróbowały tych żeli pod prysznic.
Super się pienią i pięknie i długo pachną.
Zapachów do wyboru całe mnóstwo.
Nie wysuszają skóry.
No po prostu są super :)
Czasem lepiej trochę dołożyć i kupić jakiś fajny żel niż mieć tysiące przeciętnych :)

Sama mam zapasy tych przeciętnych no ale muszę po zużywać :)
Niby to tylko żel, no ale jaki...
problem jest jeden i będę go powtarzała w każdym poście w którym wspomnę o Bath Body Works.
D-O-S-T-Ę-P-N-O-Ś-Ć
A raczej jej brak.
2 sklepy, oba w Warszawie.
Brak sklepu internetowego i brak perspektyw na jego otwarcie.
Masakra.
Dobrze że co jakiś czas zamawiam z Anią.
Świeże towarki w dość niskich cenach prosto ze Stanów heh :)







Łączna liczba wyświetleń