sobota, 1 sierpnia 2015

Sezon urlopowy zbliża się ku końcowi, czyli co mi towarzyszy na wakacyjnych wypadach

Lato w pełni, część z Was chodzi jeszcze to szkoły i ma urlop-wakacje pełną gębą, trwające 2 miesiące.
Zazdroszczę, w takich chwilach mam ochotę cofnąć się w czasie do liceum :)

W tym roku wakacje spędzam dość marnie, gdyż mogę gdzieś poza zakopcony kraków ruszyć się tylko w wekeendy.
Daleko więc na te 3 dni nie wyjadę, wspominałam już kilka razy że mamy domek w górach.
W Gorcach konkretnie, na polanie w lesie z dala od wszystkiego.


Taki domek, że można chodzić nago i drzeć się w niebo głosy a nikt nie podglądnie i nie usłyszy.
W takim domku też raczej nikt obcy Cię nie nawiedzi, warunki sanitarne są bo są ale z makijażu spokojnie można zrezygnować.
Dobrze,skóra też potrzebuje odpoczynku.
Jednak nawet w takich warunkach, kosmetyczka jest obowiązkowa.

Jeśli jesteście ciekawe co ja zabieram ze sobą na weekendowe wypady w góry to zapraszam do przeczytania dalszej części postu.


Od ostatniego sylwestra w górach, kiedy przytrzasnęłam mężowi dość porządnie palec drzwiami , nie ruszam się z domu na dłużej niż dzień bez mini apteczki :D
Akurat te drzwi i jego palec to nie była moja wina, bo co za Łoś trzyma się framugi schodząc po schodach to ja nie wiem.
Nie ważne, w każdym razie spirytus mu się nie podobał jak mu mama na palce lała, a ja żałowałam , że nie wzięłam Octeniseptu.
To idealny środek bezboleśnie odkażający rany.
W sam raz dla facetów, których to wszystko piecze i szczypie,no i w sam raz dla dzieci.

Do tego plasterki, co by zakleić palce. Coś przeciwbólowego , żeby nie bolało.
Aspiryna gdyby od palca zrobiła się gorączka i Altacet gdyby od tego wszystkiego zaczęło boleć kolano czy łokieć. Wiadomo to, co facetowi do łba strzeli?
Podręczna apteczka może się przydać w takich wypadach bardziej niż kosmetyki.
Zwłaszcza jak jedziemy z drugą połówką bądź maluchami.


Kosmetyki redukuję do absolutnego minimum.

Odświeżająca mgiełka do ciała, w tym roku moim hitem jest cytryna z bazylią od Yves Rocher. Ślicznie pachnie i fajnie odświeża, jak nie jedzie ze mną w góry to całe wakacje chodzi do pracy w torebce.
Antyperspirant to wiadomo :)
Maść/krem Hud Salva , mocno nawilża i radzi sobie z najgorszymi przesuszeniami. Na wyjazdach do dłoni,stóp i łokci a nawet ust.
Tonik do twarzy , również ulubieniec mocno oczyszczający o żelowej konsystencji Yves Rocher.
Mydło Dove, zawsze spoko idealny do mycia całego ciała na krótkie wypady, od stóp po twarz bardzo dobrze oczyszcza i super pachnie. Uwielbiam, przy nim żele pod prysznic, do twarzy czy do higieny intymnej na kilka dni są zbędne.
Nie chce mi się wozić ze sobą szklanego słoiczka z kremem, więc z reguły biorę kilka różnych kremowych próbek.
To samo jeśli chodzi o szampon do włosów,komu by się chciało na 2 noce brać całą butlę.
Na koniec , żel antybakteryjny do rąk. Tak samo niezbędny jak mgiełka odświeżająca.
Mam kilkanaście buteleczek , niemal w każdej torbie czy kosmetyczce po jednej.
Idealny do zdezynfekowania i odświeżenia rąk w podróży czy gdzieś gdzie jest słaby dostęp do bieżącej wody.




Na zdjęciu nie załapały się :
szczoteczka i pasta do zębów gdyż czekają na miejscu :)
oraz ręcznik,szczotka do włosów i mokre chusteczki bo jak wyżej .

Z niekosmetycznych rzeczy ale nawet bardziej nie zbędny.
Mój pięcioletni ulubieniec , czytnik książek.


Wiem,że ma zwolenników jak i przeciwników. Ale zawsze będę go bronić.
Kto nie ma chaty w górach hen , hen wysoko i nie musiał kiedyś nosić tony książek na dwutygodniowe wakacje, ten nie koniecznie zrozumie wyższość czytnika książek nad książkami papierowymi :)



Kiedy Wy czytacie tego posta, ja wylewam z siebie siódme poty wspinając się wysoko w górę.
Do drewnianej chatki z bali widocznej na pierwszym zdjęciu.
Miłego weekendu :*



Co znajduje się w waszej krótko wyjazdowej kosmetyczce?






5 komentarzy:

  1. Świetny taki domek w górach!!!

    My się musimy zadowolić działką za miastem, pod lasem, droga samochodem ok 7 minut :) Domek jest, spać można, ale brak prysznica neico mnie przed tym zniechęca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze muszę mieć na wakacjach plastry :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja za to właśnie urlop zaczynam. Biorę się za pakowanie kosmetyczki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Udanego urlopu:) Ja lecę na wakacje 21 sierpnia, więc jeszcze kosmetyczka gotowa nie jest:)

    OdpowiedzUsuń
  5. tez bym chciala sie cofnac czasem do liceum:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz ☺
♥ dajecie mi siłę by pisać dla Was dalej

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Łączna liczba wyświetleń