Strony

piątek, 25 lipca 2014

Żurawinowe porównanie ..

Jakiś czas temu pojawił się mini post dotyczący "żurawinowego" śmierdziuszka. Mini post ponieważ ze względu na odpychający zapach do pełnej recenzji nie doszło.
Pan z firmy Go Cranberry nie chciał jednak bym źle myślała o ich kosmetykach i dzień po pojawieniu się mojego postu przyjechał do mnie ze świeżym peelingiem.
Przypuszczał , że może "śmierdziuszek" źle był transportowany lub coś w ten deseń.

W łapki wpadł więc prosto od producenta , świeży , dobrze przechowywany i transportowany
Cukrowy peeling do ciała z masłem shea i olejem żurawinowym
a będę go porównywać w tym poście trochę do
Solnego peelingu do ciała z masłem shea i solą z Bochni.



Trochę tylko ponieważ jeden jest solny a drugi cukrowy co już jest sporą różnicą między nimi.
Zapachem się również różnią a pan powiedział że powinny pachnieć tak samo, ponieważ zapach solnego nie odpowiada mi całkowicie stosuję go do stóp. Szkoda się go pozbywać po efekty po zastosowaniu są,ale o tym za chwile.


Pierwszą różnicę widać w konsystencji, już na pierwszy rzut oka bardziej podoba mi się cukrowy.
Jest zwarty, nie spływa z ciała. Solny wygląda jakby miał więcej olei, albo nie mal same oleje.

Pozatym drobiny cukru są większe i lepiej "ścierają" martwy naskórek chociaż i tak jak dla mnie peeling ten mógłby robić to mocniej.


Nie chcę być nie smaczna i pisać co przypomina mi na zdjęciu wyżej spływający z dłoni peeling solny..

Co do zapachu wypowiem się tylko w stosunku do cukrowego bo z solnym jest coś nie halo, zapach świeży lekko cierpki kojarzący się nie wiem czemu z jakimś proszkiem do prania?
Całkiem przyjemny ale ten proszek nie daje mi spokoju :)

Co do właściwości, tu będą nie mal same ochy i achy :)

Peelingu cukrowego używam do całego ciała, fajnie się nim operuje i nie spływa ze skóry.
Dość dobrze ściera martwy naskórek a przede wszystkim cudownie nawilża ciało.
Nie używam po nim żadnego balsamu do ciała nawet dnia następnego, bo i po co jak skóra jest po jego użyciu cudownie miękka i nawilżona.
Minusem jest osad na wannie i konieczne jej szorowanie z wszechobecnej "tłustości" , którą zawdzięczamy zawartości w peelingu olejów i masła shea.
Poza tą "wannową tłustością" peelingowi nie mam absolutnie nic do zarzucenia.
Jest bardzo wydajny, zużyłam dopiero pół opakowania z 200ml słoiczka a używam go od miesiąca.
Wystarczy naprawdę nie wielka ilość.


Peeling solny ze względu na nie odpowiadający mi zapach stosuję tylko i wyłącznie do peelingowania stóp.
Żeby go zużyć a nie wyrzucić, poza tym że "śmierdzi" to działa, więc szkoda się go pozbywać.
Dobrze aczkolwiek delikatniej od cukrowego złuszcza martwy naskórek.
Radzi sobieó dobrze ze stopami pozostawiając je natłuszczone-nawilżone i miększe.

Obawiałam się soli  w tym peelingu, bo jak wiadomo ranki na skórze + sól to nie ciekawa mieszanka. Na stopach jednak żadnych ranek nie mam stąd i nie cierpię z tego powodu peelingując solnym peelingiem stópki.

Pomijając zapach peeling solny również się u mnie sprawdził, przy peelingu stóp nawet nie przeszkadza mi jego dziwna konsystencja. Chociaż gdybym go używała do ciała jego rzadkość zapewne byłaby uciążliwa.

Podsumowując 
jeśli chodzi o wydajność , właściwości ścierające i nawilżające oba peelingi - Solny i Cukrowy - się u mnie bardzo dobrze sprawdziły.


Peelingi kosztują ok 35zł w regularnych cenach 
Zapachy są bardzo indywidualną kwestią.

Generalnie jestem zadowolona, chociaż solnego raczej ponownie nie kupię ale cukrowy... 


12 komentarzy:

  1. Ja bym ten solny chętnie wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cukrowy jakoś bardziej mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pierwszy rzut poszedł by u mnie cukrowy !! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kusisz! :) Mam ochotę na jakiś fajny peeling do ciała :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie ten cukrowy bardziej mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cukrowy mnie kusi, choć ostatnio kupiłam żurawinowy z Pat & Rub :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że solny nie bardzo się spodobał. Ja ich nie używałam, ale używam solnego z FM i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Peeling cukrowy wygląda bosko. Zapach w kosmetykach to dla mnie jednak dość istotna kwestia i mimo tego, że Twoja recenzja odnośnie skuteczności jest pochlebna.... nie wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz ☺
♥ dajecie mi siłę by pisać dla Was dalej