piątek, 27 stycznia 2017

Kringle Candle Archives

Jak przyjemnie kiedy w domu nie śmierdzi fajkami, pachnie tylko tym co aktualnie topi się w kominku. Paliliśmy w jednym pomieszczeniu tylko, ale oczywiście dym rozprzestrzeniał się na całe mieszkanie. Teraz jeśli coś śmierdzi to nie do końca trafiony zapach wosku.
Dziś o takim jednym właśnie, może nie śmierdzącym ale po prostu 
nie do końca trafiającym w mój nos. 
Mężowi za to się spodobał.



"Wosk (Breakable Wax Potpourri) marki Kringle Candle o zapachu orientalnych i rzadkich nut liści tytoniu i górskiego lasu."
Archives jest dla mnie specyficznym i  dziwnym zapachem.
Czuję w nim mieszankę ostrych, męskich nut z jakimiś korzennymi, wytrawnymi przyprawami a to wszystko z jakąś orientalną nutą. Zapach jest jakiś taki ostry, mocny i lekko dymny.
Totalnie nie moja bajka.

Znacie Arichives?











9 komentarzy:

  1. Pewnie mój nos też by się z nim nie polubil:)

    OdpowiedzUsuń
  2. tytoniem pachnie. przypadek? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie sądzę :P i pewnie dlatego nie moje nuty hehe

      Usuń
  3. Ciekawi mnie ten zapach. Lubię męskie aromaty o ile jednak nie są zbyt intensywne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam,ale raczej nie jest to mój zapach :P

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja myśle że te nuty by mi przypadły do gustu ! Wszystko co korzennne kocham ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To też nie jest do końca mój zapach ale jednak coś mnie w jego stronę ciągnie. Za to fakt, jest to zapach męski, więc nie dziwię się że spodobał się M

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię męskie, korzenne i orientalne nuty, natomiast taki mix hmm nie wiem sama :P osobno ok ale to już musiałabym poniuchać na żywo :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz ☺
♥ dajecie mi siłę by pisać dla Was dalej

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Łączna liczba wyświetleń