W czerwcu pomimo tego jak bardzo był to dla mnie zakręcony miesiąc,udało mi się wykończyć kilka kosmetyków.Część z nich na siłę,żeby jak najmniej było przenoszenia kosmetyków do mieszkania mojego męża.Od jutra zabieramy się za remont więc może być znów ciężko z moim dostępem do internetu,ale się postaram raz na czas coś do Was skrobnąć i poodwiedzać Wasze blogi,bo w tym mam nie małe zaległości.
Co w tym miesiącu sięgnęło dna?
-Maska do włosów Balea kokos i kwiat Tiary- zdecydowanie bardziej podeszła mi odżywka tej firmy
-Balea żel pod prysznic - ślicznie pachniał, pisałam już o nich na pewno wybiorę się po zapasy tych żeli,jak tylko skończymy się remontować i mój M nie wywali mnie ze swojego domu jak przytaszczę swoje zapasy kosmetyczne ;-) tu
-Peeling do ciała Tołpa,w końcu udało mi się go wykończyć , po przekroczeniu opakowania zaczął mnie strasznie męczyć tu
-Fennel scrub lody truskawkowe, jeden z fajniejszych produktów tej firmy, nie pierwszy w mojej kolekcji i na pewno nie ostatni TU
-Maseczka dr belter'a nie wielka ale wydajna :) tu
-
-ulubiona odżywka Balei kokos i kwiat tiary <3 tu
-Bingo spa szampon borowinowy tu
-Balea sól do stóp, szału nie zrobiła niestety
-Maska do włosów Balea figa i perła,jeszcze nie doczekała się recenzji z brak czasu,ale nadrobię. No niestety jak dla mnie znów odżywka z tej samej linii lepsza od maski
-Peeling/scrub którego nie lubię TU
-Jeden z ulubionych taniutkich szamponów Bingo Spa zakupiony na dziale kosmetycznym w TESCO - jest też jajeczny i z zieloną herbatą :) 2,49zł za 500ml
Jak widać nie jest tego za wiele,ale zawsze ciut mniej.
No i to na co czekacie czyli wyniki rozdania
Nagrodę zgarnia
Gratulację
proszę o meila
kosmetyczneszalenstwo@interia.pl
z danymi adresowymi
do środy, paczkę postaram się wysłać w nadchodzącym lub kolejnym tygodniu - kosmetyki mam u rodziców i nie wiem kiedy u nich będę.
Pozdrawiam !