Nie lubię balsamować ciała, kto mnie dłużej czyta , ten wie. Najwięcej u mnie zapachów,bo na ich punkcie mam fioła, kosmetyków do włosów,twarzy czy peelingów do ciała. O produktach typu mleczka czy balsamy rzadko u mnie przeczytacie, bo zużywam ich bardzo mało. Nie mam czasu na smarowanie się, czekanie aż to wchłonie. Najczęściej kiedy otwieram jakiś balsam z zamiarem zużycia go do ciała, kończy się i tak na kremowaniu nim włosów , byleby zdążyć przed końcem daty ważności 😝.
Tym razem było troszkę inaczej.