Pierwsza recenzja produktu Yves Rocher na moim blogu.
Pierwsza,ale zapewne nie ostatnia bo przez albo i dzięki Iwonce, do mojej kolekcji dołączy kilka nowych produktów.
Już jakiś czas nosiłam się z zamiarem napisania Wam o tym toniku. Dziś wycisnęłam z niego resztki i opakowanie poszło w kosz,więc chyba najwyższy czas na recenzję.
Generalnie lubię toniki do twarzy,stawiam na to aby były oczyszczające,zwężające pory czy antybakteryjne ale jednocześnie żeby zbytnio nie wysuszały twarzy.
Yves Rocher
Pure System
Tonik Głęboko oczyszczający
Wg tego co pisze producent ten tonik ma za zadanie dogłębnie oczyścić i zwęzić pory,zmatowić i wygładzić powierzchnię skóry oraz złagodzić zaczerwienienia związane z wypryskami.
Szczerze mówiąc podchodziłam do niego dość sceptycznie, jakoś cała ta firma Yves Rocher nie specjalnie mi się podobała.Gdzieś koło września skończył się mój ulubiony tonik clean&clear zwężajacy pory , więc otworzyłam ten który kiedyś dostałam od koleżanki.
Pierwszym zaskoczeniem była dla mnie żelowa konsystencja produktu.
No co jak co ale spodziewałam się wodnistego toniku,zwłaszcza że nigdzie nie pisze że ma to być tonik w żelu :]
Zapach jakiś jest,ale przyjemny dla nosa,na szczęście nie drażniący.
Konsystencja żelowa jest bardzo fajna, dzięki niej na pewno nie wylejemy za dużo produktu.
Tonik,chyba dzięki konsystencji jest mega wydajny, stosowałam go raz a czasem dwa dziennie i starczył mi na pół roku, co uważam za bardzo dobry wynik.
Skóra po zastosowaniu toniku jest wyraźnie oczyszczona i wygładzona.
Co do zmniejszenia ilości porów?
Nie wiem jakby sobie poradził sam , bo mniej więcej od tego czasu używam też czarnego mydła, i nimi oboma walczę z "czarnuchami" głównie na moim nosie.
Z całkiem niezłym skutkiem zresztą.
Jasne,pory nie zniknęły całkowicie ale są mniej widoczne i jest ich mniej niż kiedyś.
Kosztuje 27zł bez promocji które często się zdarzają , za 150ml
co w stosunku do półrocznego stosowania uważam za nie wysoką cenę.
U mnie spisał się bardzo dobrze, na tyle dobrze że zamówiłam 2 kolejne opakowania.
Jedno na już ! bo się skończył, a drugie na zapas :)
A booo, Iwonka w czwartek poinformowała mnie o promocji która była w Yves Rocher -50% na całe zamówienie + od iluś tam darmowa wysyłka , + jakieś gratisy.
No jakże bym mogła nie skorzystać :)
Oprócz toników pozamawiałam szampony i żele pod prysznic.
Nie miałam ich nigdy,ale za taką cenę żal było nie brać :)
Wzięłam też owocowe wody :)
W ogóle w minionym tygodniu poszalałam z zakupami, w Yves Rocher zostawiłam 120zł :)
Kupiłam też mydło czarne od Babuszki oraz maskę Ruską Banie.
Zamówiłam też w fabryce świec czerwone kominki do wosków i kilka wosków na próbę.
Tyle ile naszukałam się czerwonych kominków ... że w nagrodę że się pojawiły to kupiłam dwa.
Spłynie też do mnie kilkanaście fajnych kosmetyków i nie tylko z wymian internetowych, czym na pewno się na blogu pochwalę..
A i mój mąż coś dostał, pierwszy raz będzie testował na skórze własnej i recenzje napisać będzie musiał,albo mu pomogę :P i zobaczy , że to nie takie proste :)
Nie ma co, w pierwszym tygodniu marca sobie poszalałam.
Teraz do wypłaty o wodzie i chlebie :P
Ale było warto :)
Ps. Wszystkiego Najlepszego z Okazji Dnia Kobiet
Babeczki Moje Kochane :*