Siedzę sobie na L4 ale szczerze mówiąc nie bardzo mam siły pisać nawet posta.
Dlaczego zawsze jak jestem "chora" i muszę siedzieć w domu, to choroba jest na tyle "dziwna" że utrudnia mi wszystko inne.
Chodzenie, sprzątanie,gotowanie a nawet odpoczywanie.
Spanie,leżenie,chodzenie,siedzenie..no wszystko!
Obecnie jestem chora na UCZULENIE :)
Czaicie?
Dostałam alergii na niemiecki żel do prania...
Pomijam fakt , że nigdy ale to nigdy nie miałam na nic uczulenia , żadnej alergii
no i moja skóra do wrażliwych również nie należy.
Tak teraz dostałam takiego uczulenia, że nie wychodzę na światło dzienne co by ludzi nie straszyć, pomijając wizyty u lekarza.
Wam również zaoszczędzę zdjęć :)
Wysypkę plamistą - bo jak to obrzydlistwo mam nazwać :) posiadam tam gdzie nosimy majtki, biustonosz, na twarzy,pod brodą i na powiekach.
Poza tym , że wygląda paskudnie to swędzi nie miłosiernie...
aaaa :(
Dodatkowo w okół ust i na ustach strasznie wysuszyła mi się skóra i intensywnie ją nawilżam. Postanowiłam ,więc stuknąć dziś posta o moich ulubieńcach , których stosuję w tym właśnie celu.