poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Aż mi wstyd :P

Wstyd mi troszkę,że ostatnio Was zaniedbuję. 
Nie mal nie robię kosmetycznych zakupów, więc nie mam jakimi haulami się chwalić.
Zużycia u mnie dość kiepsko idą , więc brak denek w ostatnim czasie, nie chce mi się składować pustych pudełek...
Recenzje jakieś tam się szykują, ale nie na już bo co by coś porządnego napisać troszkę czasu muszę poświęcić, a z nim u mnie wciąż kiepsko.

Mimo tego,że mniej mnie niż więcej znalazłam się w rankingu 
który jak zawsze zrobiło Lusterko Em.

http://www.lusterko.net/2014/04/najpopularniejsze-polskie-blogi.html

Brązowa Pięćdziesiątka, bardzo mi miło 
dziękuję :*








Swoją drogą podziwiam Lusterko, że jej się chce przekopywać caaaały internet w poszukiwaniu blogów, w spisywaniu i robieniu co pewien czas takich rankingów. 
Ale inna sprawa,że fajnie jest mieć taką ilość blogów w jednym miejscu.Dzięki jej rankingom często poznaję nowe,warte zainteresowania blogi.

Także, jak któraś jeszcze nie widziała rankingu to zapraszam
porządna dawka blogów,wartych przeglądnięcia jeśli jeszcze ich nie znacie.


poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Święta , święta i po świętach

Jak co roku. Kurczę, od pewnego czasu już przestałam je jakoś tak przeżywać.
Za dzieciaka to człowiek każdych świąt się nie mógł doczekać, a teraz traktuję je właściwie jako wolne od pracy i chwilę aby spotkać się z rodziną.
Chociaż ja mam wydaje mi się na  tyle dobry kontakt z rodziną, że nie potrzebujemy specjalnych świąt aby się zgrać u kogoś w jednym terminie.

Mąż śpi, bo biedak idzie na noc do pracy, ja natomiast spożywam serniczek z kawą.



Nie skromnie przyznam , że wyszedł mi przepyszny i nic z niego już nie zostało poza przeżuwanym właśnie kawałkiem:)


Od rana dzieciaki krzyczą pod oknami, przypuszczalnie lejąc się wodą, dobrze że pogoda im chociaż dopisała może się hurtowo nie pochorują.

Błądzę sobie ślepo po internetach i dochodzą słuchy o kolejnych kosmetycznych promocjach.
W stylu 
-49% w Rossmanie 


22 - 27.04 -  TWARZ: podkłady,pudry,bronzery,róże,korektory
28.04 - 4.05 -  OCZY: tusze,cienie , kredki,eyelinery
5 - 11.05 -  USTA & PAZNOKCIE: szminki,kredki,lakiery,odżywki


Gdzieś też pojawia się informacja o -40% w Naturze od 28.04 do 5.05 na szafy z kolorówką.


Jakaś specjalna lista mi się nie szykuje, nawet nie wiem czy wpadnę do Rossmana w czasie trwania promocji. Prędzej Natura bo mam do niej rzut beretem po pracy.
Uczę się zużywać a nie gromadzić. Mam w sumie potrzebę zakupić tylko puder Creme Puff Max Factor i jakiś tusz. Prawda jest jednak taka , że w drogeriach internetowych są często niższe ceny niż nawet na wieeelkich rossmanowych promocjach, więc warto sobie posprawdzać co i za ile kupimy w internecie zanim rzucimy się na szałowe -49%  w Rosie. Zwłaszcza,że w ostatnim czasie podrasta cena podstawowa niektórych produktów o 1-2zł żeby potem było z czego zbić te 49% a żeby Rossman za bardzo nie stracił :)

Jak u Was minęły święta?
I bardziej kosmetycznie,czy ostrzycie ząbki na rossmanowe promocje?


poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Pierwsza aktualizacja włosowa

Czy jak to się zwie.
Iwonko, specjalnie dla Ciebie :*
Bezpośrednio o moich włosach nie było jeszcze na blogu,ale coś mnie wzięło na zmianę koloru to i post się tematyczny pojawi.

Moje włoski wyglądają obecnie tak


Kolor w sumie bliżej nie określony.
Do soboty był dość ciemnym brązem.
W sobotę z Kasią zrobiłyśmy, tzn chciałyśmy zrobić ombre ale wyszło jak zawsze.
Czyli od skóry do brody ciemny brąz a od brody do końcówek ładny rudy.
Na tyle ładny że nałożyłam dziś od brody do skóry tą samą farbę do ombre co w sobotę, i od końcówek do 2cm od skóry był jakiś rudy bliżej nie określony wymieszany z ciemnym brązem a odrosty były BLOND :)

o takie :)


No przecież nie pójdę z jajkiem na odrostach do pracy :) Rezerwowo rudaskowa farba była w domu
Ganier Nutrisse ultra color 7.64 czyli czerwona miedź.


No i wyszło jak wyszło, generalnie nie jest źle tylko odrost to lekka masakra :) ale się wyrówna..prawda? :)


Światło już beznadziejne , więc wybaczcie 
ale ogólny zarys jak obecnie wyglądają moje kłaczki chyba macie :)
Włosy jeszcze całkiem nie wyschły kiedy robiłam zdjęcia i o dziwo koloryzacja sobotnia i dzisiejsza nie dała im się jakoś bardzo we znaki..


sobota, 5 kwietnia 2014

Bo dawno o peelingu nic nie było

No jak to tak? 
Żeby fanka zdzieraków do ciała tak się opuściła , że prawie 2 miesiące o peelingach nie pisała?
No ja nie wiem, nie wiem...
Chyba muszę nadgonić trochę, bo kosmetyki się zużywają czekając na swoją recenzję..
tylko czasu jakby brak na ich pisanie.

Dość biadolenia dziś będzie o roszerowym peeligu.

Yves Rocher
Les Plaisirs Nature
Vanille Agriculture Bio 
czyli
Peeling do ciała Wanilia


Zacznę od opakowania. Świetny słoiczek zamykany na wek czy jak to się zwie, wykonany z mocnego plastyku - szkoda , że nie szkło chociaż w wykafelkowanej łazience plastyk bezpieczniejszy.
Uwielbiam słoiczki tego typu, zaopatruję się w nie najczęściej w Ikei i przechowuję różne kuchenne pierdółki w nich.
W tym - jak wykończę peeling - będzie mieszkała jedna z zielonych liściastych herbat :D

Zapach jak się można było spodziewać ciepły,otulający i waniliowo-słodki.
Unoszący się w łazience podczas masażu peelingiem jak i utrzymujący się na ciele kilka godzin po kąpieli. Dla fanów słodkich, waniliowych zapachów będzie super.
Kolorek waniliowy,budyniowy.



Konsystencja kremowa  nie spływa nawet z mokrego ciała z mnóstwem malutkich drobin ścierających.


Czy jest mocnym zdzierakiem?
Niestety nie, dosyć przeciętnym aczkolwiek mocniejszy od żeli peelingujących :)
Taki pośredni bym powiedziała, drobinki są dość ostre i nie rozpuszczają się co jest ich minusem i plusem zarazem.
Można wykonać długi i porządny masaż, ale drobiny później osiadają na ciele i brzegach wanny czego nie lubię.

Bez promocji kosztuje 39,90

Podsumowując :
Dla fanek ciepłych i otulających słodkich zapachów będzie idealny jeśli dodatkowo nie lubisz bardzo mocnych peelingów możesz na nim oko zawiesić.
Jeśli lubisz fajne opakowania i chce
Ci się kombinować z kodami promocyjnymi Yves Rocher bo i tak robisz tam zakupy
peeling będzie dla Ciebie jak znalazł :)
Bez promocji 39,90 to jednak trochę dużo za dość przeciętny peeling w fajnym opakowaniu ...




czwartek, 3 kwietnia 2014

Zamysł miałam inny ..

Skończyła mi się Alepia, Detox nie do końca się spisał postanowiłam spróbować Agafii.
Tylko dlaczego zanim kupiłam,nie szukałam opinii w necie? Nie spojrzałam na skład?
Oślepiła mnie jak zwykle promocja, tym razem darmowa wysyłka.
Oczywiście opinie nie są złe, skład również no ale, o tym za chwilę...

Naturalne Syberyjskie Czarne 
Mydło Agafii


Mydło znajduję się w naprawdę dużym bo aż 500ml opakowaniu.
wg producenta



Skład ma dość ciekawy no ale jednak trochę przy długi.


Moje ulubione czarne mydło miało w swoim składzie tylko wodę,olej z oliwek,sól potasową i pastę z oliwek, to ma składników zdecydowanie więcej.
Niby dobrych, ale czasem co za dużo to nie zdrowo ia przynajmniej w celu w jakim zamierzałam je stosowac a mianowicie do twarzy.
Mydło Agafii zawiera SLS którego ani śladu w alepii..

Zapewne dzięki zawartości tych wszystkich ekstraktów i olejków mydło bardzo ładnie pachnie. Jest to zapach drzew liściastych z dużą dozą świeżości.

Po otwarciu pojemnika oczom ukazał się kolor i konsystencja podobna do Alepii, mianowicie ciemno zielona pasta do której dodatkiem był zatopiony w paście liść.


Na mojej twarzy nie specjalnie się sprawdza. Owszem nie wysusza jej , jednak nie pojawia się efekt skrzypienia, czyli coś za co pokochałam moje pierwsze czarne mydło.
Dzięki "skrzypieniu" wręcz czułam jak dogłębnie doczyszczone są moje pory.
To mydło krzywdy twarzy nie robi, na pewno delikatnie zmiękcza naskórek ale nie tego efektu oczekiwałam. Nie skrzypi i już! :)

Za to znalazłam mu dobre zastosowanie i myję nim po prostu włosy.
Naprawdę nie wielka ilość mydła (jak na zdjęciu poniżej) starcza na całe moje włosy które już są niezłej długości. Bardzo dobrze się pieni i jest mega wydajne w przypadku moich włosów muszę po nim nałożyć maskę - obecnie wykańczam mlecznego kallosa - bo kłaczków nie rozczeszę.
Dobrze jednak zmywa z włosów wszelkie oleje, dokładnie oczyszcza.
Jednak nie tego oczekiwałam więc jak kiedyś go wykończę to już do niego nie wrócę.




























Kosztuje ok 45zł za 500ml więc nie jest tak źle.
Zużyję do włosów, bo cóż mam zrobić no może do ciała też trochę bo z jego wydajnością do mycia włosów używałabym go kilka miesięcy a mam przecież swoje lorearyyy profesjonalyyy do zużycia :)

Mam jeszcze chrapkę przetestować czarne mydło


czy któraś z Was je używała?
Czy ono skrzypi?
Bo jak nie to wracam już z podkulonym ogonem do Alepii....


Łączna liczba wyświetleń