Lekko opóźnione, ale pierwsze w nowym domu denko oraz kilka nowości, które zasiliły moje zasoby. Nie jest tego wiele, ale ostatnio częściej kupuję nową pościel, narzutę czy dywanik niż kosmetyki. Czy to już starość?
Jaram się na razie strasznie nowym nabytkiem , który to jest domem a nie kosmetykiem. Wciąż czuję się tu jakbym była na wakacjach a nie zmieniła na stałe miejsce zamieszkania. Jeśli czasem zaglądacie na mój
IG to już mięliście okazje widzieć trochę zdjęć. Choć na IG też mnie ostatnio mało.
Kupiliśmy z mężem używany dom, i gdyby nie to , że zabraliśmy ze sobą rodziców to nawet nie wymagał by remontu. Jako, że zdecydowaliśmy się zamieszkać ze staruszkami , to piętro na którym będziemy mieszkać my, wymaga trochę przeróbek.
Mój mąż jednak większość chce robić sam, więc trochę nam schodzi, bo robi to w wolne weekendy oraz po pracy. Ja mu dzielnie kibicuje i realizuję się w urządzaniu tego co już jest gotowe. Obecnie jestem na etapie dodatków do łazienki .