Hej Miśki, ponad tydzień temu 12 kobiet z podobnymi pasjami spotkało się w Krakowie , w słynnej już Greckiej Tawernie Hellada na ploteczkach.
Właściwie 12 kobiet i 1 kawaler, syn jednej z uczestniczek.
Jak to zwykle bywa . było świetnie, fajnie jest co jakiś czas spotkać się w gronie pasjonującym się tym samym co my same.
Fajnie, jak ktoś ma ochotę słuchać tego , co mamy do powiedzenia na temat kosmetyków.
Fajnie, jak ktoś się nie dziwi temu, że mamy w szafce z zapasami 50 żeli pod prysznic , każdy o innym zapachu i nie zastanawia się gdzie to wszystko się mieści i po co.
Fajnie , że ktoś rozumie, że zapasy kosmetyczne to norma, a gdy coś Ci się kończy i nie masz tego w zapasie to jesteś bliska gorączki.
Fajnie, że nie tylko Ty masz bzika na punkcie kosmetyków i masz czasem możliwość się wygadać , wymienić spostrzeżeniami i nie być brana za wariatkę.
Przynajmniej nie bardziej, niż reszta towarzystwa.
Właśnie dlatego lubię spotkania blogerskie, spotkania osób z podobnymi pasjami.
Do tego dochodzi możliwość poznania nowych osób i jest super.