Jakiś czas temu w pudełku Pure Beauty znalazłam żel do higieny intymnej Miya.
Jak by ktoś mi powiedział rok temu , że będę używać różnych płynów do higieny intymnej to bym go wyśmiała. Był taki czas , że łapałam wszystkie możliwe infekcje - po basenie czy kąpieli w innych otwartych akwenach wodnych. Jedynym środkiem , który mnie przed nimi chronił byl ginekologiczny płyn do higieny intymnej lactacyd . Używałam go kilka lat, bo każda próba odstawienia go kończyła się infekcją. Do czasu pudełek PB , których to dość często pojawiają się produkty tego rodzaju i postanowiłam spróbować. Ostatnimi czasy używam żelu z Miya o którym dzisiaj słów kilka.