Kocham peelingi do ciała, wybieram zawsze cukrowe, wypełnione olejkami lub masłami. Koniecznie ładnie pachnące i bez parafiny. Z solnymi nie jest mi nigdy po drodze i sama ich nie kupuję, no ale ten z dzisiejszego wpisu dostałam do testów. Czy żałuję? Ani trochę 🙊.
Kocham wszelakie produkty do pielęgnacji stóp. W szczególności jak widzę jakaś nowości,której jeszcze nie miałam przyjemności stosować . Tak więc maska do stóp, która znalazłam w ostatnim Pure Beauty poszła na pierwszy ogień 🔥.
I mamy, kolejny miesiąc. Masakra jak ten czas pomyka, ani się obejrzę już kolejny unboxing Pure Beauty - a robię go każdego miesiąca 19. Piękne, wypełnione kosmetykami po brzegi pudełko umila mi każdy miesiąc, same zobaczcie co tym razem się w nim kryje.
Z marką Tołpa miałam styczność wiele razy. Lubię ich produkty i wydaje mi się , że jeszcze nie trafiłam na bubla. Nie mniej jednak na rynku jest tyle marek , że jakoś tak ostatnio nie było mi z Tołpa po drodze. Do czasu świetnych promocji w Hebe i lipcowego urlopu , kiedy to konkretnie poszalałam z kosmetycznymi zakupami. Głównie z Tołpy właśnie. Dla siebie, dla męża, do włosów, do twarzy, żele, peelingi..no cóż, sporo tego wpadło to i recenzje się pojawiać będą. Zwłaszcza, że każdy z tych kosmetyków kupiłam po raz pierwszy. Dziś w jednym poście chciałam połączyć recenzje trzech produktów do mycia twarzy marki Tołpa, których aktualnie używam na zmianę.
Kilka miesięcy temu poznałam pielęgnacyjny trend o nazwie #skincycling . Trend ten składa się z kilku etapów i nakładaniu na siebie warstwowo kosmetyków pielęgnacyjnych na skórę twarzy. Box Pure Beauty o którym dzisiaj Wam napiszę, powstał we współpracy z marką L'Oreal , to już druga jego odsłona i kolejny raz mam przyjemność ją testować. Bardzo się z tego cieszę, bo polubiłam się z kosmetykami do twarzy tej marki i miło mieć je " w zapasie ".
#revitaliftlaser #skincare
Już Wam pokazuję, co tym razem kryło to świetne pudełko.
Znów nie ma szału jeśli chodzi o ilość zużytych opakowań we wrześniu. Ale za to , same wydajne produkty , które stosowałam dłużej niż miesiąc. No może poza peelingiem do ciała. Także oto co zużyłam we wrześniu.
