Drugi produkt z ostatniego pudełka Pure Beauty, który mega mi się spodobał to peeling. Jak wiecie, jestem wielką fanką peelingów , do każdej części ciała. Ten z dzisiejszego postu, jest peelingiem bardzo wszechstronnym, także jeśli Was ciekawi , zapraszam do dalszej części wpisu.
Markę D'alchemy poznaje dzięki pudełkom Pure Beauty. W ostatnim krył się nie wielki, bo 5ml produkt , który od razu zaczęłam używać i o którym to dzisiaj chciałam Wam napisać. Zapraszam.
Czas zaprezentować zawartość najnowszego, urodzinowego pudełka Pure Beauty. Jestem z nimi już kilka miesięcy i bardzo się cieszę , że mogę świętować ich drugie urodziny ❤️. Nigdy nie byłam fanką boxow kosmetycznych - dopóki nie poznałam Pure Beauty.
Zaczynając od grafiki każdego boxa - co jedna , to ładniejsza.
Kiedy przychodzi do Ciebie pudełko, wydaje Ci się , że jest najpiękniejsze i lepiej być nie może... Aż do następnego pudełka 😅 Puste boxy stoją mi na parapecie w kąciku kosmetycznym i służą do przechowywania moich skarbów .
Zawartość - nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby wartość produktów , które chętnie zużyje była niższa nic cena boxa. Raczej pojedyncze produkty z pudełek mi się nie przydają bo są np dostosowane do innego typu cery niż mój.
Możliwość testowania produktów , których jeszcze nie używałam, poznawanie całkiem nowych marek - czyli to, co tygryski lubią najbardziej 😁.
Patrzcie jak piękna grafika zdobi pudełko urodzinowe 🥰.
Czas nadrobić trochę blogowych recenzji, kosmetyki się kończą , dobijają dna a na blogu się jeszcze nie pojawiły. Jak to możliwe ? Zwłaszcza, że od kilku miesięcy siedzę w domu, ponieważ jak wiecie złamałam nogę, miałam operację a teraz się rehabilituje. Zgadzam się w 100% z tym, że im więcej masz czasu tym mniej go wykorzystujesz...
Krem do rąk jest jednym z podstawowych kosmetyków w moim domu, niemal na równi z szamponem czy żelem pod prysznic. Mam zawsze otwarte kilka opakowań 🤷. W torebce, w łazience,w kuchni,sypialni czy w salonie... No i w samochodzie. Zwłaszcza zimną mocno się pilnuje aby być systematyczna jeśli chodzi o smarowanie dłoni. Przesuszyć jest łatwo , gorzej je później doprowadzić do ładnego stanu, dlatego wychodzę z założenia, że lepiej zapobiegać niż leczyć. W ostatnim pudełku PureBeauty znalazłam krem do rąk nie znanej mi dotąd marki , więc tym bardziej od razu poszedł w ruch - wylądował w salonie, tam oglądając tv często po niego sięgam.
