Ostatnio byłam chora, 2 tygodnie na l4 z powodu uczulenia
wyobrażacie sobie?
W życiu nie miałam na nic uczulenia a tu nagle takie, że wstyd wyjść z domu.
Od ud aż po powieki, no masakra.
Czerwone,suche , swędzące - mega swędzące placki, myślałam że zjem ściany.
Ja to w ogóle jestem udana jeśli chodzi o choroby.
Miałam 3 rodzaje maści - na powieki, na twarz i na resztę ciała.
Wysuszona czułam się mega ale nie mogłam stosować żadnych innych kremów/balsamów do ciała.
Ale o myciu i moczeniu się lekarka nie wspomniała :) więc z czeluści szafy wygrzebałam 2 kosmetyki od Bielendy, które miałam nadzieję trochę pomogą mojej suchej skórze.
Pierwszym kosmetykiem był
Bielenda Argan Cleasing Face Oil
uszlachetniony olejek arganowy do oczyszczania i mycia twarzy
+kwas hialuronowy
Podchodziłam totalnie jak pies do jeża, ale nie miałam innego wyjścia bo skóra twarzy jak i ciała była sucha jak wiór. Spróbowałam więc.
Po nałożeniu na dłoń jest zwykłym olejkiem
po zwilżeniu dłoni zmienia konsystencję na wygodniejszą, delikatnie żelową.
Bardzo przyjemnie się nim myje,nie spływa z twarzy. Wyraźnie nawilża chociaż nie na długo, pasuje po nim użyć krem nawilżający czego ja niestety robić nie mogłam. Jednak na chwilę chociaż ulżył mojej wysuszonej wówczas skórze. Dokładnie oczyszcza,jest przyjemny w użyciu i delikatnie nawilża. Spodobał mi się.
Później kiedy uczulenie przeszło sprawdziłam i ze zmyciem makijażu również radzi sobie dobrze.
Wystarczy nie wielka ilość do dokładnego oczyszczenia twarzy,jest bardzo wydajny i będziemy ze sobą pewnie jeszcze jakiś czas.
Kolejnym produktem,który zaczęłam testować podczas alergii skórnej jest
Bielenda Golden Oils
Ultra Odżywczy Olejek pod prysznic i do kąpieli
z drogocennymi olejkami : olejek arganowy, abisyński i perilla
Używałam go jako płynu do kąpieli.
Wlewałam pod strumień ciepłej wody, on zaś wytwarzał puszystą pianę i otulał mnie olejkowym zapachem.
Wyraźnie nawilżał i zmiękczał ciało. Dawał ukojenie mojej wysuszonej skórze.
Nie osadzał się nie przyjemnie na wannie, wystarczyło ją po kąpieli po prostu spłukać.
Nie oszczędzałam go jednak przez te dwa tygodnie i szybko się skończył,ale dawał radę :)
Takich właśnie pomocników, miałam przy walce z moją suchą skórą podczas największej alergii w moim życiu :-)
Ten olejek z Bielendy mnie zainteresował. Właściwie lubię tę firmę, ale nigdy nie brałam jej pod uwagę przy pielęgnacji skóry.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu produkty do pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńBiedactwo moje!
OdpowiedzUsuńMuszę wyciągnąć z szafy ten olejek do kąpieli :)
Chyba się skuszę na olejek Bielendy :-)
OdpowiedzUsuńOba produkty bardzo ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńMam ten pierwszy olejek z Bielendy i bardzo go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńTen olejek do twarzy mam i zobaczymy jak podziała na mnie.ma uczulenia ci współczuje ! Ja mam teraz przez uczuelnie problemy z oczami i mam ochotę je wyrwać, więc wiem co czujesz :(
OdpowiedzUsuńLubię używać olejki, ale z bielendy nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych olejków nie znam, ale dobrze, że przynajmniej trochę mogły pomóc
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu olejki. Myślę, że są dobre dla każdego rodzaju skóry.
OdpowiedzUsuńWspółczuje uczulenia, ja też niedawno przechodziłam coś takiego - a nigdy wcześniej nie miałam żadnej alergii.