piątek, 19 stycznia 2018

Ulubieńcy roku 2017

Czyli moje TOP 10 minionego roku. Dwa z tych 10 produktów , pojawiły się także w zeszłorocznym zestawieniu są to perfumy Armani Si oraz BB Cream Missha. Reszta to moje nowości, raczej nie nowości rynkowe a produkty które do mnie w jakiś sposób trafiły w tym roku i wyjątkowo przypadły mi do gustu. Zredukowałam sporą ilość ulubieńców, do najlepszej dziesiątki produktów używanych na co dzień.








Zacznę od perfum, w tym roku najczęściej używałam tej trójki , którą Wam dziś przedstawię.
Giorgio Armani Si towarzyszy mi już od zeszłego roku, to moja druga setka. Bardzo lubię te perfumy, drażni mnie jedynie to, że nie tylko ja nim pachnę i często wyczuwam je ostatnio na ulicy i w pracy, co wpłynęło na moją decyzję by pod koniec roku je odstawić na chwilę.
Yves Saint Laurent  Black Opium to zapach, który kupiłam w ciemno. Kiedyś tam je gdzieś wypróbowałam,ale zanim zakupiłam zdążyłam totalnie zapomnieć jak pachną. Jak to ja,kupiłam oczywiście całą setkę. Bardzo je lubię.
Bardzo lubie klasycznego Aliena od Muglera, był on w moich ulubieńcach rok temu. Wciąż je używam i lubię ale na wiosnę są dla mnie zbyt ciężkie. Wiosną tego roku z miłą chęcią używałam lżejszej jego wersji Alien Eau Extraordinaire.
Wszystkie swoje zapachy kupuję wyłącznie na https://www.iperfumy.pl/ , nie dość że cena o wiele niższa niż stacjonarnie to jest to jedyna perfumeria internetowa do której mam stuprocentowe zaufanie.

Następnie kolorówka, najbardziej podstawowy makijaż , który robię to bb cream oczywiście dla mnie najlepszy to ten Missha. Jeśli chodzi o cienie, niedawno od nowa polubiłam się z marką Inglot.
Szczerze mówiąc, bardzo dawno nie używałam inglotowych produktów, nie licząc tych pigmentów. Pamiętam jak produkty tej marki były dostępne w każdej malutkiej drogerii.

No i pielegnacja, oczywiście pasta oczyszczająca z Ziaji , nie liczę nawet ile tubek już zużyłam.
Tegoroczna nowość, pianka do mycia ciała z Dove, bardzo przypadła mi do gustu i zużyłam też kilka butelek, ciekawa jestem czy pojawi się więcej wersji zapachowych. 
Krem do rąk z La Roche Posay , bardzo dobrze dba o moje dłonie, to moja druga torebkowa tubka.
Serum Sesderma Faktor G, bardzo wydajne cholerstwo które stosuję od kilku miesięcy na dzień, pod krem. Na pewno kupię kolejne opakowanie, bo widzę , że działa na moją skórę fantastycznie. Zresztą w duecie z kremem już Wam o nim pisałam.

Właściwie poza kremem do rąk LRP i pigmentami Inglot, o wszystkim Wam pisałam w tym roku.
Dwa wyżej wymienione produkty obiecuję nadrobić.

Jakie są Wasze ulubione produkty minionego roku?
Znacie coś z moich ulubieńców?

8 komentarzy:

  1. Black Opium jest przepiękny ;) Fenomenu Si nie rozumiem ;) A zapachy Muglera są mi obce, jakoś trochę się ich boję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam lubię Si, chociaż zaczęłam je nosić dopiero jak największa fala zachwytów przeszła. Muglerow też się bałam a teraz pałam do nich miłością 😍 tak jak do opium i si zresztą 😍

      Usuń
  2. To i tak niezły wynik, że prawie o wszystkich produktach robiłaś osobny wpis, u mnie idzie z tym opornie :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawi ulubieńcy, zapach Si to ulubieniec mojej córki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pastę z Ziaji lubię, a za pianką Dove średnio przepadam

    OdpowiedzUsuń
  5. Też polubiłam te pianki Dove :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za tą pastą z ziajki :P dla mnie kiepski produkt ;p

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz ☺
♥ dajecie mi siłę by pisać dla Was dalej

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Łączna liczba wyświetleń