poniedziałek, 26 lutego 2018

Olejek do demakijażu twarzy, skóra mieszana i normalna, BIOLOVE

Ponad miesiąc temu pisałam Wam o olejku do demakijażu Vianek, który mi się spodobał. W sumie napisałam Wam o nim już po tym , jak go zdenkowałam. Ponieważ tak spodobało mi się zmywanie makijażu olejkiem,  kupiłam kolejny, tym razem marki Biolove. Czytając jednak opinie o nim, dowiedziałam się , że ma beznadziejną butelkę i postanowiłam od razu po zakupie przelać go do wygodnej butelczyny z Vianka.
Jeśli jesteście ciekawe czy spodobał mi się olejek Biolove, zapraszam do dalszej części wpisu.


Olejek Biolove wraz z bambusową ściereczką do demakijażu, kupiłam oczywiście w Kontigo. Tylko tam występuje ta marka, choć jej producent jest ten sam , co marki np Nacomi.
W grudniu ceny w aplikacji internetowej sklepu szalały i za olejek zapłaciłam ok 10zł a za szmatkę chyba 2,5zł. Tak niska cena, skusiła mnie do zakupu.
Jak już pisałam na wstępie, od razu przelałam olejek do buteleczki z pompką po olejku Vianek, nie chciałam ryzykować , że będzie się rozlewał w swojej, bo czytałam o tym na blogach.
Ta po Vianku jest bardzo wygodna, posiada pompkę a lubię taką formę olejkowej aplikacji.
"Naturalny olejek do demakijażu skóry mieszanej i normalnej. Dokładnie zmywa makijaż. Przy regularnym stosowaniu skóra staje się miękka, nawilżona i wygładzona."
SKŁAD:
PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL, VITIS VINIFERA SEED OIL, RICINUS COMMUNIS SEED OIL, SIMMONDSIA CHINENSIS SEED OIL, TOCOPHERYL ACETATE, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL, HIPPOPHAE RHAMNOIDES FRUIT OIL, PLUKENETIA VOLUBILIS SEED OIL, SCLEROCARYA BIRREA SEED OIL, PARFUM.

Olejkiem rozpoczynam rytuał wieczornej pielęgnacji twarzy. To nim zmywam każdy, nawet najmocniejszy makijaż oczu a także przemywam resztę twarzy. Czasem korzystam z tej bambusowej ściereczki i jak zaleca producent zwilżam ją wodą i wilgotną przecieram naolejowaną twarz.
Po użyciu olejku, myję twarz żelem , pianką czy czarnym mydłem a następnie używam toniku. Czasem jeszcze przed myciem żelem używam micela.
Oczywistym jest, że skóra po jego użyciu jest tłusta, wszak to olejek ,więc inaczej być nie może.
Ale chyba oczywiste jest także to, że po użyciu go twarz należy umyć i postępować dalej wg swojego pielęgnacyjnego rytuału. Także narzekań na tłustą warstwę na twarzy po zastosowaniu olejku, totalnie nie rozumiem.

Olejek świetnie radzi sobie ze zmyciem każdego makijażu, nawet mocnego , wodoodpornego makijażu oczu. Zdecydowanie wolę używać do tego celu olejków niż miceli, o czym przekonałam się już podczas recenzowanego wcześniej Vianka. Micele używam teraz tylko wtedy kiedy nie mam wymalowanych oczu, lub po prostu oczy zmywam olejkiem a resztę twarzy micelem. 
Różnie to u mnie bywa.
Nie podrażnia, nie szczypie w oczy nawet jak dostanie się do środka. Skóra po jego użyciu jest owszem tłusta, ale nie wysuszona, nie podrażniona. Bardzo miła w dotyku.

Wydajność rewelacyjna, konsystencja super i przyjemność stosowania także na plus.
Wprowadzam olejki do swojego wieczornego rytuału pielęgnacji twarzy jako punkt obowiązkowy.

Czy Wy używacie olejków do demakijażu?




3 komentarze:

Dziękuje za każdy komentarz ☺
♥ dajecie mi siłę by pisać dla Was dalej

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Łączna liczba wyświetleń