W sierpniu wpadł w moje łapki na wakacyjnym spotkaniu, po wyczytaniu na jego temat tego i owego od razu zaczęłam go używać.
Miałam w planach używać go tylko na łokcie-które są moją tarczycową zmorą od dawna.
Ciemne , wyglądające jak brudne ale nie dające się domyć :( i do tego bardzo , bardzo szorstkie. Fuj.
Liczyłam , że krem S.O.S pomoże mi jakoś się z nimi uporać.
Czy pomógł?
Przeczytacie niżej.
Proste,klasyczne i przejrzyste opakowania to już klasyka w przypadku kosmetyków marki Tołpa.
Duża doza informacji na opakowaniu pomoże nam w podjęciu decyzji czy na pewno ten kosmetyk chcemy.
Zabezpieczeniem "antymacaczowym" jest oczywiście folijka-sreberko na wierzchu opakowania.
Nikt nie macał, można używać :)
Zapach kremu jest delikatny, nie drażniący ciężko mi określić jego nutę.
Konsystencja delikatnego kremu,idealnie sunącego po skórze i dobrze wchłaniającego się.
Kolor kremowy.
Z założenia miałam krem stosować tylko na łokcie, ale tak przyjemnie mi się używało,że zaczęłam nakładać też czasem na stopy i na łydki.
Najbardziej suche miałam łokcie, następnie stopy a na końcu łydki - jednak te często podrażnione po goleniu aż prosiły się o opatrunek od Tołpy :)
Powiem tak, koloru łokci nie zmienił - ale nie tego oczekiwałam, na kolor działa tylko na chwilę cytryna :)
Jednak zdecydowanie je wygładził i nawilżył. Nie są już łuszczące się i suche, a o to właśnie mi chodziło.
Stopom pomógł utrzymać optymalne nawilżenie - używałam go do spółki z innymi kremami do stóp.
Staram się jednak wydłużyć jego wydajność i teraz będę używać tylko na łokcie bo to im potrzeba wiele dobrego, a produkt do najtańszych nie należy więc trzeba wydłużyć jego używanie.
Jednak jest bardzo wydajny, używam go ponad miesiąc na wymienione części ciała a nie zużyłam nawet 1/3 to na same łokcie chyba co najmniej do końca roku starczy :)
Pierwszy kosmetyk - właściwie dermokosmetyk , który aż tak polepszył stan moich łokci,które były moją zmorą i sporym powodem do kompleksów.
Kiedy go skończę , pomimo jego ceny - ok 50zł za 250ml, a dzięki wydajności i właściwości na pewno do niego wrócę, oczywiście będę starała się złapać go gdzieś na promocji :)
Nie potrzebuję aż tak silnego nawilżacza na razie, ale dobrze wiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że okazał się być pomocny :)
OdpowiedzUsuńPóki co nie mam problemów,ale wart uwagi :)
OdpowiedzUsuńatelierkobiet.blogspot.com
bardzo ciekawy, nie wiedziałam, że coś takiego można dostać od Tołpy :)
OdpowiedzUsuńKusisz niesamowicie!
OdpowiedzUsuńzaintrygowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie kosmetyki Tołpy, które miałam okazję wypróbować. Nie są może najtańsze,ale bardzo skuteczne i bezpieczne dla skóry. Zdecydowanie pomagają!
OdpowiedzUsuńPoczekam na promocję ;)
OdpowiedzUsuńJak za taką cenę, to nie kupię :D
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością bym go wypróbowała ! Poczekam może jakaś promocja by była to się zaopatrzę ;d
OdpowiedzUsuń