Nowości Czerwca

Hej słoneczka :) Piękne mamy lato prawda? Idealnie się składa bo kiedy Wy czytacie ten post, ja leniuchuję na urlopie :) .

Tam gdzie zwykle, w mojej chacie w górach,  na polanie w lesie.

 Z dala od wszystkiego i wszystkich, to jest dla mnie odpoczynek. 

Nie będzie mnie 12 dni, chyba że wybierzemy się na jakąś wycieczkę i złapię zasięg. 

Tak, tak u mnie w chacie i okolicach zasięgu brak, brak też prądu. Istny survival , ale tak właśnie lubię spędzać wakacje.

To mnie mega odstresowywuje i pozwala ładować wewnętrzne baterie.

Ale nie o wakacjach miało być a o nowościach czerwca.

Byłam grzeczna, tzn starałam się :)

Zacznę może od zakupów w Yves Rocher.

6 dużych 400ml pięknie pachnących żeli pod prysznic

- morela i rozmaryn

- lotos

- cytryna i bazylia

- oliwka

- malina z lawendą

- kwiat tiare

Do tego dwa żele w wersji mniejszej, 200ml. Morela i rozmaryn  jedzie ze mną na urlop , więc pewnie po moim powrocie coś na jego temat Wam napiszę.

Płyn do demakijażu oraz 3 wody toaletowe.

Kwiat Pomaranczy z lawendą, kokos i cytryna z mandarynką i cedrem o której zresztą już Wam pisałam.

Troszkę poszalałam , ale były fajne kody promocyjne.

Przyszła też paczka od partnerów MeetBeauty, w której znalazły się produkty takich marek ja Eveline, Farmona, Vianek, Biolaven i Cosnature.

Ostatnio jak mogłyście przeczytać na blogu, polubiłam się z kosmetykami Vianek.

Z miłą chęcią więc, wypróbuję ich szampon do włosów oraz krem do rąk.

Marka Cosnature jest mi średnio znana, więc też chętnie poznam.

Krem do stóp w formie pianki od Farmony już poszedł w ruch, ciekawa aplikacja.

Kawowe serum wyszczuplająco drenujące brzmi fajnie, zaczęłam więc już go stosować. Na szczęście daje efekt chłodzący, czyli coś co lubię.

Kosmetyków rozgrzewających nie jestem w stanie znieść.

Skusiłam się też na trochę w miarę naturalnych kosmetyków.

Scrub organic shop, uwielbiam te peelingi i czarne mydło to pozycje niemal obowiązkowe.

Kupiłam również pastę oczyszczającą Bielenda Carbo Detox, wodę toaletową Elizabeth Arden Green Tea - właściwie dwie sztuki :)

Kilkanaście kosmetyków, ulubionej drogeryjnej marki - Dove, zasiliło moje pielęgnacyjne zapasy.
Powiem, Wam że te pianki pod prysznic są GENIALNE!

Duża świeca Kringle Candle o zapachu Concord Grape , nie dawno Wam pisałam o daylighcie.

Kilkanaście dayligtów marki Country Candle.

Popełniłam też małe zamówienie w aptece, ale z kosmetycznych rzeczy do koszyka wpadła tylko
oliwka do masażu antycellulitowego Ziaja.

Kupiłam też młody jęczmień z chromem.. stosowała któraś z Was?

Znacie jakieś produkty z moich nowości?