Patrząc tym razem na składniki zapachu, czyli niemal same kwiaty, jest to jeden z zapachów, których w ciemno bym nie kupiła.
Pierwszy chyba raz, jest tak, że totalnie nie czuję tego co w nutach wypisane. Inaczej , coś tam z wymienionych czuję ale wyczuwam też nuty , których tutaj nie ma 😁.
Jak ? Nie mam pojęcia.
Jak ? Nie mam pojęcia.
"Dolce marki Dolce&Gabbana to kwiatowe perfumy dla kobiet. Dolce został wydany w 2014 roku. Nutami głowy są kwiat papai i neroli;
nutami serca są zwartnica, narcyz i lilia wodna;
nutami bazy są piżmo i drewno kaszmirowe."
Tutaj pierwsze co wyczuwam to zielone jabłko - DKNY Be Delicious, które jest połowę tańsze od Dolce. Tak się prezentuje pierwsze 5 minut zapachu. Później wyraźnie wyczuwam kwiat papai, neroli i wodne nuty. Ale wciąż ogórka i zielone jabłko, których w nutach brak.
Może z moim nosem coś jest nie tak, a może też tak macie?
Może z moim nosem coś jest nie tak, a może też tak macie?
Trwałość jest bardzo dobra, kilka dobrych godzin na ciele a dni na ubraniach. Według mnie trwałość dużo lepsza od wspomnianego wcześniej DKNY be delicious . Mają kilka wspólnych nut, ale w Dolce wyczuwam więcej ladnie łączących się aromatów.
Malutki flakonik idealnie wpada do torebki i towarzyszy mi na letnich wypadach.
Dolce możecie kupić np na Notino.pl, gdzie jest dostępny w różnych pojemnościach.
Znacie Dolce od Dolce Gabanna ?
Też czasem węch płata mi psikusa, jeśli chodzi o perfumy ;)
OdpowiedzUsuńCzyli jest nas więcej 😁
UsuńOj ile razy ja czuję coś czego nie ma :D bardzo często :D Czasem mieszanka kilku składników przypomina jeden zupełnie inny :D Dolce nie znam ale w miarę możliwości obwącham :)
OdpowiedzUsuńJest tak😂czasem lilia wodna jest tak wyczuwalna ze czuje głównie wodne nuty z kwiatowa domieszką 😂
UsuńPiękny ten flakonik :)
OdpowiedzUsuńI do tego nie wielki :)
UsuńO , dkny znam , ciekawe ze dolce (ktorej nie znam) Ci się z nim kojarzy skoro maja inne nutu :)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie i wez tu wytlumacz czemu tak jest 🤔
UsuńW sumie też wyczuwam miedzy jablkiem a dolce cos wspolnego także nie jestes sama :)
OdpowiedzUsuńOooo i to pierwszy pocieszający moją przypadłość komentarz 😂
Usuń