Nie tylko reklamy w tv są dźwignia handlu. Ja np nie oglądam telewizji, owszem czasem w internecie też wyskoczy mi jakaś reklama. Choć przyznam, że rzadko ona kusi mnie na tyle by sobie coś z niej kupić. Głównie recenzje na blogach czy Instagramie są dla mnie zachętą do zakupu jakiś kosmetycznych nowości.
Dziś przychodzę z takim luźnym postem , w sumie związanym zarówno z kosmetykami jak i z blogowaniem.
Wszyscy odnajdujemy się w normalnych, codziennych sytuacjach, w rzeczywistości, a nie we śnie. Są to okazje zwykłych dni, w których inspirujemy się innymi i normalnymi sytuacjami. Kiedy tęskniłeś za czymś tak bardzo, że musiałeś to mieć? I czy kiedykolwiek kupiłeś coś, co widziałeś u kogoś innego?
Przyznam szczerze, że od bardzo dawna nie kupiłam żadnego kosmetyku bez polecenia innej blogerki. Jeśli już zdarzy się , że sama mam na coś ochotę,to przeszukuje internet żeby znaleźć recenzje danego produktu przed zakupem. Chociaż najczesciej po prostu wpadam regularnie na blogi,które czytam czy przeglądam Instagram i bach! Chce to tu i teraz .
Miałam tak nie zaliczoną ilość razy .
Oto kilka przykładów z życia wziętych 😀
O dermokosmetykach hiszpańskiej marki Sesderma dowiedziałam się oczywiście z blogowego świata. Przygodę z nimi zaczęłam od kremu i serum ,wiem że na tym się nie skończy bo produkty tej marki są naprawdę godne polecenia.
Tak było też np z serią do włosów Garnier Papaya . Maskę znałam wcześniej oczywiście także dzięki recenzjom w internecie, ale jak tylko zobaczyłam na blogach , że wyszedł szampon z odżywka czym prędzej złożyłam zamówienie na Notino. Niebawem na łamach bloga pojawi się recenzja całej trójki.
Ostatnim takim nabytkiem, na który nabrałam ochoty po recenzjach na blogach był produkt nie do końca kosmetyczny bo lampa katalityczna firmy Ashleigh&Burwood . Pisałam o niej post jakiś czas temu, cudowny umilacz czasu spędzonego w domu.
Czy Wy czytacie recenzje przed zakupem kosmetyku ?
Czy kupujecie produkty podejrzane u innych ?
No ba, ja kupuję głównie rzeczy o których wcześniej poczytam na blogach
OdpowiedzUsuńBardziej do mnie trafiają blogi niż reklamy w tv
UsuńMnie też częściej kuszą kosmetyki na blogach niż w reklamach tv
OdpowiedzUsuńO właśnie 😀
UsuńJeny,a żeby to raz chciałam mieć coś co podejrzałam u kogoś innego :)
OdpowiedzUsuńHaha no ja mam tak bardzo często, choć najczęściej z perfumami. Zdarza mi się pytać kobiet w tramwaju czym pachną jeśli zapach mi sie spodoba 🤪
UsuńNo jasne, ale częściej kuszą "mniejsze" blogi, niż zachwyty celebrytów (to nawet na odwrot na mnie działa)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie. I pewnie też dlatego bardziej jednak blogi czy IG niż po prostu reklama w tv
UsuńOczywiście, że tak, ale nie ze wszystkich zakupów byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńNo tak też bywa, jednak ja już bez polecen nie kupuje 😀
UsuńBlogerki dźwignią handlu :D Podobnie jak Ty, najczęściej kupuję z polecenia blogerek, zwłaszcza kosmetyki pielęgnacyjne, bo perfumy to już czytam na fragrantice opisy :)
OdpowiedzUsuńCo do perfum, to ja też dużo czytam na fr,plus różne grupy na FB. I nie zawaham się zapytać np w tramwaju jak ktoś ładnie pachnie - czym pachnie 🤪
UsuńGdyby nie instagram i blogi, to zapewne połowy kosmetyków w ogóle bym nie kupiła :D
OdpowiedzUsuń