No uwielbiam wszelakie peelingi i wszyscy już to chyba wiedzą. Od kiedy poznałam cudowną moc peelingów do skóry głowy wciąż szukam jakiś fajnych, nowych , wcześniej mi nie znanych. Jakiś czas temu kupiłam w Lidlu peeling z dzisiejszego postu, jeśli jesteście ciekawe czy się polubiliśmy zapraszam do dalszej części wpisu.
L'biotica Biovax Coffee
Oczyszczający peeling do skóry głowy
Kawa & Proteiny Kaszmiru
Redukcja wypadania
Peeling znajduje się w tubie, ma konsystencję kremu do rąk z zatopionymi drobinkami kawy. Cudownie , pobudzająco, kawowo pachnie. Całkiem dobrze się rozprowadza i wbrew moim obawom dobrze się spłukuje ze skalpu.
Masaż tym peelingiem jest przyjemny , drobinki delikatnie drapią skalp a zapach umila czas. Skóra głowy po jego użyciu jest dobrze oczyszczona, włosy ładnie odbite od nasady. Lubię uczucie czystej skóry głowy od dnia kiedy kilka lat temu użyłam peelingu do skalpu po raz pierwszy. Bardzo przyjemny produkt za nie wygórowana cenę bo kosztował ok 15zl. Używam go tylko na skalp co czyni go dość wydajnym. Może jeszcze do niego wrócę,choć teraz będą na tapecie dwa peelingujace szampony od Anwen.
Czy znalazłaś już swój ideał jeśli chodzi o peeling do skóry głowy ?
Fajną ma konsystencję, nie spodziewałam się, że jest taka kremowa. Nie skusiłam się jeszcze na żaden peeling do skóry głowy, bo boję się problemów z wymywaniem go.
OdpowiedzUsuńWidziałam go w Lidlu i żałuję, że go nie kupiłam. Po czasie stwierdzam, że chętnie bym go wypróbowała. Tym bardziej, jeśli pachnie kawowo, tak jak piszesz. :) Kawy nie pijam, ale w kosmetykach bardzo lubię ten zapach. :D
OdpowiedzUsuńCo prawda biovax u mnie dotychczas się nie sprawdził, ale ten peeling naprawdę mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny jest ten peeling, miło go wspominam. :)
OdpowiedzUsuńFajna konsystencja. Szukam jakiegoś, więc może się skuszę.
OdpowiedzUsuńJa używam peelingu trychologicznego z radical
OdpowiedzUsuń