Bardzo lubię produkty firmy Bosphaera, już kilka ich dla Was recenzowałam. Na ostatnim spotkaniu blogerek wpadły mi w łapki trzy kolejne produkty od nich, które chciałabym Wam przedstawić w tym wpisie.
Zacznę może od kilku słów na temat samej marki. Bosphaera to polska manufaktura, która dość szybko się rozwija. Powstała z szacunku do środowiska naturalnego i z jego darów.
Kosmetyki tej marki są naturalne i ręcznie wyrabiane , powstają z miłości i pasji twórców do naturalnych składników. Są wolne od parafiny, wazeliny, silikonów, parabenów czy SLS/SLES. Są też oczywiście przebadane dermatologicznie.
Jak już wspomniałam w moje łapki wpadły trzy produkty, o których dziś co nie co Wam napiszę.
Pierwszy z nich , który ciekawił mnie najbardziej to dezodorant naturalny.
Dezodorant składa się w 100% z naturalnych składników, takich jak : żel aloesowy, hydrolat szałwiowy,ekstrakty z: tulsi, algi, ostropestu, mangostanu właściwego i porostu oraz olejki eteryczne. Naturalna pielęgnacja zgodna z mechanizmami zachodzącymi w ciele.
Ten naturalny dezodorant niweluje przykry zapach i długotrwałe odświeża. Łagodzi podrażnienia, działa antybakteryjnie i wspomaga regenerację naskórka. Nie blokuje ujścia gruczołów potowych a po prostu nieweluje przykry zapach
Znajduje się w butelce z ciemnego szkła z atomizerem. Pachnie delikatnie i świeżo.
Używałam go od kilku tygodni i jestem bardzo zadowolona. Zapobiega przykremu zapachowi a także nie podrażnia skóry pod pachami nawet gdy jest ona świeżo po goleniu. Używam go trochę na zmianę z innymi dezodorantami bo chciałabym aby wystarczył mi do wiosny a najlepiej do początku lata. Żeby sprawdzić czy w cieplejsze dni również sobie poradzi.
Drugi produkt z którego jestem również zadowolona do pasta oczyszczajaco-peelingująca do mycia twarzy.
Oczyszczająco – peelingująca pasta do mycia twarzy zawiera w sobie eksfoliant z migdała, który zapewnia głębokie oczyszczenie skóry. Usuwa zanieczyszczenia, odblokowuje pory i przygotowuje skórę na lepszą absorpcję składników aktywnych. W składzie mamy między innymi ekstrakt z neroli , który działa oczyszczająco i antyseptycznie. Glinka biała wygładza i zmiękcza skórę oraz ujednolica jej koloryt. Specjalnie dobrane aktywne kompleksy roślinne , oleje oraz masła działają na skórę odżywczo i łagodząco.
Ma lekko kawowy kolor, widoczne drobinki i delikatnie maślaną aczkolwiek z bardzo wyczuwalnymi drobinkami konsystencję i delikatny zapach.
Bardzo dobrze peelinguje skórę , pozostawiając ją oczyszczona , gładką i przyjemna w dotyku. Matowi , zmniejsza widoczność porów ale też przyjemnie nawilża. Do tego jest bardzo wydajna.
Trzeci produkt to dwufazowe serum nawilżająco normalizujące znajdujące się w ciemnej, szklanej butelce z pipetką. Bardzo lubię kiedy serum aplikuje się właśnie pipetką. Ma lekką konsystencję i cytrusowo ziołowy zapach.
Składniki:
Serum zawiera w swoim składzie aż 19 składników aktywnych, które wspierają skórę w walce z nadmiarem sebum.
Z ciekawszych składników jakie występują w produkcie to mamy tu kwasy hialuronowe, żel aloesowy, oleje szlachetne i hydrolaty , które są odpowiednie za odżywienie i nawilżenie skóry nie powodując przy tym jej zapychania.
Ekstrakt z czerwonej algi z fermentem drożdżowym, który ma działanie przeciwzmarszczkowe i kolagenotwórcze a także odżywcze. Wyciąg z morwy indyjskiej normalizuje skórę,przywraca jej odpowiednie pH a także redukuje zaskórniki i zwęża pory.
Serum idealnie nadaje się do stosowania dla skóry problematycznej, tłustej, ze stanami zapalnymi a także wrażliwej i suchej.
Jego lekka konsystencja nie obciąża skóry, czyni ją natomiast nawilżona, odżywiona i zregenerowaną .
Serum nakładam na skórę twarzy po jej dokładnym oczyszczeniu a przed kremem. Bardzo fajnie nawilża skórę, wygładzając ja przy tym i matowiąc.
Podsumowując , bardzo lubię produkty firmy Bosphaera i jeszcze nie trafił mi się od nich produkt z którego byłabym nie zadowolona. Polska ,rodzinna manufaktura tworząca ręcznie cudowne produkty w duchu zero waste i pro eko.
Naturalne i fajnie dobrane składniki , spory wybór produktów idealnych zarówno dla siebie jak i na prezent. Widziałam , że całkiem nie dawno wprowadzili też do swojej oferty sojowe świece zapachowe ,które również mnie ciekawią.
Znacie markę Bosphaera? Stosowaliście jakieś produkty tej firmy ?
Miałam kiedyś masło do ciała tej firmy, było bardzo przyjemne
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten dezodorant
Też miałam masło, było bardzo fajne, i te ich zapachy ♥️ dezdorant na obecnej porze roku spisuje się wyśmienicie 😆
UsuńNie znam produktów tej marki, w sensie nie używałam nigdy , choć często widuje je na blogach i instagramach
OdpowiedzUsuńJa wcześniej miałam ich masła i peelingi do ciała, również były świetne,więc spokojnie mogę polecać markę dalej 😆
UsuńFajnie wygląda ta pasta, dobrze ściera? Lubię peelingi do twarzy a naturalne są jeszcze milej widziane
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, a wiem co mówię,bo nie lubię oszukańczych peelingów, które udają że są peelingami a nic nie ścierają 😁
UsuńTa pasta jest super :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się 😁
UsuńUwielbiam ich kosmetyki. Mam obecnie w użytku ten dezodorant i pastę. Uwielbiam oba produkty. Ale też chwalę sobie sera. Niebawem u mnie pojawi się recenzja ich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńJa wcześniej miałam tylko ich masła i peelingi do ciała, które były super. Teraz mam kolejne produkty, które także pięknie się spisują ♥️
UsuńZa deozodrantami nie przepadam, ale pasta i serum prezentują się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńUżywałas tego dezodorantu z Bosphaera? Jest świetny
UsuńWcześniej nie przywiązywałam do tego uwagi, ale teraz mocno doceniam naturalne kosmetyki i chętnie sprawdzę Twoją ulubioną markę!
OdpowiedzUsuńJeśli cenisz naturalność to serdecznie Ci polecam !
Usuń