Drugi produkt z marcowego pudełka Pure Beauty , który wpadł mi w oko to kuracja do skóry głowy. Jej zadaniem jest regulacja wydzielania sebum. Nie znam marki ale wydaje się profesjonalna, więc byłam bardzo ciekawa.
Rose Mary
Kuracja do skóry głowy
Rozmaryn i węgiel aktywny
" Podaruj swojej skórze głowy i włosom wyjątkowy komfort świeżości i czystości dzięki luksusowej terapii SPA. Kuracja zawiera parzony na zimno organiczny sok z rozmarynu oraz starannie dobrane składniki roślinne. Dodatek węgla aktywnego reguluje wydzielanie sebum i sprawia, że przetłuszczająca się skóra głowy jest oczyszczona i zrewitalizowana, a włosy lekkie i wyjątkowo miękkie. Zawiera 97% składników naturalnych "
 |
Kuracja znajduje się w dużej tubie o pojemności 200ml.
Ma szary kolor, gęstą, kremową konsystencję i świeży , lekko ziołowy zapach .
Strasznie mnie zaciekawił ten produkt. Moja skóra głowy bardzo szybko się przetłuszcza, właściwie byłoby idealnie gdybym myła głowę codziennie ale nie zawsze czas mi na to pozwala.
Liczyłam więc, że kuracja ta pomoże mi zrewolucjonizować mycie włosów i robić to co drugi dzień z czystym sumieniem.
Nakładam ją tylko na skórę głowy i włosy zaraz przy skalpie, na kilka minut przed wejściem pod prysznic .
Od ucha w dół w tym czasie ląduje na włosy jakaś maska. Później , myje włosy jak zawsze .
Włosy po umyciu i wyschnięciu są jakieś takie miękkie - te przy samej nasadzie. Uniesione i fajnie się układają .
Jeśli stosuję na przemiennie z peelingiem skóry głowy, to ta kuracja faktycznie przedłuża mi świeżość skalpu o tej jeden dzień. W moim przypadku chodzi głównie o grzywkę, myjąc głowę w poniedziałek rano musiałam we wtorek rano conajmniej umyć grzywkę - reszta włosów stan super. W przypadku kiedy przed myciem stosuje tą kurację włosy od poniedziałku wytrzymują w całości (z grzywką) do środy rano. Czyli mamy mały sukces. Jak dla mnie wystarczający,bo nie zawsze mam czas przed pracą na mycie głowy 🙈. A niestety z suchymi szamponami bardzo się nie lubię.
Znacie ten produkt?
O widzisz, fajnie, że się sprawdziła! Moja kuracja jeszcze czeka na wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuń