Denko kwiecień

 Kilka pustaczków udało mi się nazbierać w kwietniu . Nie wiele, ale zawsze. Nie mam zdjęcia całości, bo jak wiecie co uzbieram to max dwa czy trzy na raz i wyrzucam. Denka w kwietniu doczekały się :

❤️ Joanna Naturia żel pod prysznic wiśnia i porzeczka - bardzo lubię żele tej marki , zapewne jeszcze do niego wrócę. Miałam już chyba wszystkie wersje zapachowe

❤️ Body Scrub Hammam oraz Spa 

Dwa peelingi do ciała kupione w Action. Postanowiłam nie kupować kosmetyków, więc Rossmana czy naturę omijam szerokim łukiem. To znaczy staram się 😅 ale z action kosmetyków do tej pory żadnych nie używałam. Skusiłam się na te dwa peelingi , kazdy kosztował poniżej 10zl za 500g chyba i były naprawdę spoko

Dwie odżywki do włosów,wygrzebane dosłownie z dna zapasów popchnęły mnie w kierunku zakupów kosmetycznych, bo kończąc je , skończyłam zapasy odżywek. Były spoko choć bez szału. 

💚 Biały jeleń kwaśna odżywka 

🩷 Syoss Kerstin

Zdenkowałam też dwa produkty do higieny intymnej 

❤️ Vianek regenerująca pianka 

Oraz 🩷 Bema ochronny i kojący żel 

🩵 Balea urea krem do stóp , bardzo go lubię, mam zapas , więc nie płaczę , że się skończył 

💜 Sól Bocheńska lawenda do stóp 

💜 Biolaven dezodorant naturalny lawendowy, bardzo fajny produkt , polubiliśmy się 

🩵 Mocno średni szampon, jak na markę Tołpa. Serio spodziewałam się czegoś lepszego. Uwielbiam tą serię enzyme, każdy produkt mi podszedł a ten szampon totalnie nie. Rzadka konsystencja przez co słabo wydajny. Nie zauważyłam by na tyle mu dobrze szło oczyszczanie skóry głowy, by chociaż o dzień przedłużyć ich świeżość włosów. A tego właśnie oczekuje od szamponu oczyszczającego. Poza zapachem nie podeszło mi w nim nic 🤷

Szału nie ma jeśli chodzi o ilość, może w maju uda mi się zużyć więcej 🤔 Znacie coś z mojego denka ?