niedziela, 5 lutego 2017

Nowości i denko stycznia

Jak co miesiąc przychodzę do Was z postem z nowościami i denkiem minionego miesiąca.
Ambitny plan miałam by nie wydać więcej niż 50zł na kosmetyki w styczniu, czy mi się udało?
Raczej nie szczególnie :)
Denko w tym miesiącu mega słabe niestety, w ogóle coś kiepsko styczeń mi poszedł.
Zacznę, więc od nowości.

Na pierwszy ogień coś pachnącego , nie do końca kosmetycznego czyli świece.
Trzy owocowe cudeńka Yankee Candle o zapachach
Berry Jam, Luscious Plum , Cherries on Snow 
oraz daylight Kringle Candle, który jest nowością o zapachu Concord Grape.













Jeśli czytacie mojego bloga już jakiś czas , to wiecie że największą miłością darzę zapachy owocowe. To ich mam najwięcej w swojej świecowej kolekcji, w styczniu nabyłam aż 5 dużych świec i wspomnianego wcześniej dayligta.
Kolejne dwie to rarytasiki, niedostępne w polsce cudowna Lush Berries oraz Margarita Madness.


Pozostając przy zapachach, moją pachnącą szafkę zasiliły w tym miesiącu dwa słodziaki -
Versace Crystal Noir oraz Katy Perry Killer Queen.



Trafiły też do mnie palety cieni 😍 moja pierwsza styczność z kosmetykami Too Faced, chwaliłam się oczywiście od razu na insta. Cudowna Sweet Peach , pachnąca słodką, brzoskwiniową oranżadką oraz mniejsze bez zapachowe Sugar Pop i Smokey Eye sprawiły, że wish lista na bieżący rok , która pojawi się nie długo na blogu będzie zawierała kilka kosmetyków Too Faced.

Pozostając w kolorówce, do koszyka wpadła nowość marki The Balm , paletka Appetit.

Udało mi się też kupić paletkę The Balm na którą czaiłam się dłuższy czas , mianowicie Balmsai. Uwielbiam cienie tej marki. 
Kupiłam też aloesowy żel Skin79 oraz tej samej marki Egg White.
Na koniec z nowości są dwie sole do kąpieli Cien z Lidla , o których zresztą nie dawno Wam już pisałam.


To by było na tyle jeśli chodzi o nowości.
Co do denka, to aż wstyd go pokazywać.

Zużyłam 2 kremy do rąk, L'occitane , który średnio mi spasował oraz świetny marki Weleda.
Skończyłam także regenerujący krem do ciała marki Avena , który się u mnie dobrze spisał , zresztą pisałam Wam o nim.
Płyn micelarny Sensilis o którym pisałam jeszcze w styczniu też dobił dna oraz dezodorant marki Rexona.
Z kosmetyków to tyle.
Udało mi się też wykończyć dwie świece Yankee Candle , średnią i dużą , obie o zapachu Passion Fruit Martini, ślicznym i mocno owocowym zresztą.
Lubię kończyć świece, w końcu po to je mam by je palić a nie tylko na nie patrzeć. 
A kolejne świecowe denko sprawia , że z czystym sumieniem mogę kupić nową.

Znacie coś z moich nowości? 
Lub z miniaturowego denka?

23 komentarze:

  1. Kosmetyków Too Faced mogę tylko pozazdrościć, marzy mi się ta brzoskwiniowa paleta Sweet Peach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliczna jest.😍 jeszcze bym chciala klasyczna chocolate bar oraz semi sweet🍫

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cóż poradzę😂 luty się dopiero zaczął a juz kupilam kolejne 5.. 😒

      Usuń
  3. U mnie niedługo też nowości stycznia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie świeczki mi się marzą ;) Póki co troszkę za duży koszt dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można dostac naprawdę w dobrej cenie 70zl za świece,przeliczajac na gramature tych tanszych oraz to ze te serio pachną to się opłaca 😊

      Usuń
  5. jakie cudowności!!! Aż zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. o soli z lidla jeszcze nie miałam... paletki cudne :) Dobrze,że kończysz świecie bo gdzie je stawiac?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będę miała gdzie stawiać jak pokój malutki stanie się lawendowym i powstanie w nim szafa wraz z toaletką :D

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Hm.. Perry w sensie Katy Perry czy Berry Jam? W sumie oba zapachy ładne 😄

      Usuń
  8. Mam już sole do kąpieli z Lidla, wczoraj miały miejsce kolejne testy i bardzo przypadły mi do gustu :D Też skusiłam się w tym miesiącu na 3 palety cieni z Too Faced, ale zdecydowałam się na Cat Eyes, Gingerbread Cookie i Eggnog Latte ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam świece Yankee, Passion Fruit Martini jest moja miłością. Marzę o świecy Luscious Plum, ale mam szlaban na zakupy świecowe w lutym! :( A palety cieni są cudowne, chodzę wokół brzoskwinki z Too Faced i nie wiem czy się nie skusić!

    OdpowiedzUsuń
  10. W lutym juz kupilam 5 swiec 😬 wiec też juz mam szlaban. W marcu chcialabym passion fruit martini właśnie bo juz nie mam nic 😢 brzoskwinka jest sliczna,kuszeee 😄

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz ☺
♥ dajecie mi siłę by pisać dla Was dalej

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Łączna liczba wyświetleń