Dalej jestem chora, kaszel mnie tak męczy ,że masakra...nos mam zatkany...eh
Otrzymałam wczoraj fajne pocieszające paczuszki :)
Dlatego wyszła z propozycją wysłania mi do testów dwóch produktów z nowej serii eva therapy kokos i migdał - peeling cukrowy do ciała i masło do ciała :) Bardzo się cieszę :)
Zapukała do mnie jeszcze pani listonoszka z przesyłką od firmy Rimmel w której znajdowały się:
Najnowszy tusz Rimmel ScandalEyes Show Off - z bardzo śmieszną silikonową szczoteczką
oraz Rimmel Gel Eyeliner - świetny żelowy eyeliner , wodoodporny w fajny opakowaniu który skrywa w sobie pędzelek. Będzie idealny do torebki :)
A tak moje chore oko - tzn oko nie chore ale ja cała chora
wygląda po zastosowaniu tuszu i zrobieniu kreseczki.
Eyeliner jak najbardziej mi pasuje :)
Bardzo lubie eyelinery w żelu :)
Jednak tusz nie dla mnie poleci w świat,
za bardzo skleja moje i tak rzadkie rzęsy :)
U mnie w ogóle ciężko trafić z tuszem
jak na razie moim ulubionym jest wibo
jaki tusz Wy polecacie?
Daj znać czy te kosmetyki kokosowe pachną kokosem. Bo peeling z Bielendy, też miał być kokosowy, a kokosa tam nie uświadczysz :( Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę, bardzo podoba mi się eyeliner Rimmela :)
OdpowiedzUsuńMiłego testowania i wracaj do zdrowia :*
OdpowiedzUsuńbardzo miło ze strony Pani Kasi:) przyjemny akcent "na chorobę";)
OdpowiedzUsuńtusz rzeczywiście za bardzo skleił Ci rzęsy.. ja używam jakiegoś "ze straganu". rewelacji nie ma, ale był tani, a jak potrzebowałam to na taki było mnie stać;)
zdrowiej szybko!
Super pocieszające paczuszki :) Pozazdrościć, czekam na recenzję tych peelingów :)
OdpowiedzUsuńOooo, takie paczuszki naprawdę mogą poprawić humor ;) Zazdroszczę zwłaszcza peelingów- wszystko, co pachnie kokosem jest zazwyczaj obiektem mego pożądania :P
OdpowiedzUsuńCo do tuszu- ja tego zielonego Wibo nie znoszę :/ Zupełnie się u mnie nie sprawdził. Na moich rzęsach prawie w ogóle go nie widać, a poza tym po paru godzinach zaczyna okropnie kruszyć się wprost do oka :/
Moim tuszowym ulubieńcem jest teraz Sexy Pulp od Yves Rocher- po tym, jak wykończyłam miniaturkę z GB, od razu na promocji dorwałam pełnowymiarowe opakowanie tego tuszu. Teraz się z nim nie rozstaję- to prawdziwa miłość :P
Wracaj do zdrówka kochana! :*
Zdrówka przede wszystkim! :* a takie paczuszki potrafią poprawić humor :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię tusz Max Factor taki fioletowy. Kiedyś myślałam, że wszystkie dają podobny efekt ale po użyciu tego zmieniłam zdanie :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego tuszu, jak tylko One by one mi się skończy zastanowię się nad kupnem, bo nie jestem zwolenniczką posiadania kilkunastu tuszy na raz. ;D
OdpowiedzUsuńZdrowiej!
Również bym chciała takie pocieszenie:)
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybko :) Jestem ciekawa tuszu :)
OdpowiedzUsuńoczy z kreską !!! cudowne! a peelingi oddawaj kokosowy!
OdpowiedzUsuńpiękna kreseczka no i bardzo ciekawy patent z schowanym pędzelkiem :D
OdpowiedzUsuńa do mnie dzisiaj dotarła paczuszka od Ciebie :D
dziękuję Ci raz jeszcze serdecznie :)
wracaj szybko do zdrowia :)