Wczoraj było o zdzieraku to dziś o pachnącym nawilżaku :-)
FARMONA SWEET SECRET WANILIOWY KREM DO CIAŁA SEKRETY ORIENTU
WANILIA I INDYJSKIE DAKTYLE
ojj jaka piękna nazwa ♥ sweet secret ♥
Kremik również był prezentem przywiezionym ze śląska :)
Pomimo otwartych innych balsamów, tak mnie kusił swoją nazwą że musiałam cholerę otworzyć.
Pierwszy niuch zwalił mnie z nóg.
Czuję lody waniliowe z Lidla. Dosłownie, albo jakiś serek homo waniliowy.
Natomiast wygląd - prosto ze słoiczka
Więc tak
sam w sobie produkt mi się bardzo podoba.
Ładny kolor i konsystencja kremu.
Ładny zapach w słoiczku i zaraz po rozsmarowaniu na ciele taki waniliowy budyń , no cudo :)
Więc generalnie miłośniczkom słodkich waniliowych zapachów polecam.
Sama bym go za pewne używała ale ten poleci w świat ponieważ
...
mam jedno zastrzeżenie , przez które napewno tego produktu nie kupię.
Otóż posiada w swoim składzie olej słonecznikowy.
O oleju słonecznikowym zrobie notkę jutro, bo strasznie mnie wkurzył :)
To musi pachnieć! ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na http://keepsmilingmakeupblog.blogspot.com/2012/09/czego-szukacie-na-blogach-pytajcie-i.html gdzie proszę o odpowiedź na kilka pytań ;) Każdą odp. nagrodzę ;))
Ciekawe co ten olej sobie przeskrobał, że tak go nie lubisz :)
OdpowiedzUsuńprecz z olejem!!! ale wygląd mniam!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, co Cię tak wkurza w oleju słonecznikowym... Ja jeszcze nie zauważyłam jakiegoś zgubnego jego wpływu na moją skórę ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej notki o oleju słonecznikowym ;))
OdpowiedzUsuńJa jeszcze go nie otworzyłam ;) Ciekawa jestem o co chodzi z tym olejem :D
OdpowiedzUsuńMniaaaam, vanilia! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na post o oleju, co on Ci zrobił? :))
OdpowiedzUsuńuwielbiam te zapachy ! oszaleć można na ich punkcie ;)
OdpowiedzUsuńMmm coś cudownego :)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic waniliowego, wygląda przepysznie :) Co jest nie tak z tym olejem słonecznikowym?
OdpowiedzUsuń