Wszyscy już chyba znają woski Yankee Candle, choć ja je poznałam dość nie dawno.
W moje łapki wpadły dwa zapachy Sycylijska Cytryna oraz Rozgrzewające przyprawy.
I to był początek mojej miłości do wosków YC ...
Dziś opiszę Wam moje wrażenia na temat wosku Rozgrzewające Przyprawy.
Jako , że cynamon uwielbiam pod każdą postacią pierwszy w ruch poszedł Warm Spice.
Rozgrzewające przyprawy jak wskazuje nazwa naprawdę takie są.
Ciepła i intensywna woń słodkiego brązowego cukru, ostrego cynamonu i otulającej wanilii unosi się w całym mieszkaniu.
Myślałam,że nie będzie odpowiedni na lato, może i na dzień zbyt słodki jednak na wieczór idealny.
Taki.. jadalny!
Nie śpieszyło mi się do zakupów wosków YC, przyznam szczerze że gdyby nie to , że stałam się ich posiadaczką na spotkaniu blogerek jakiś czas temu,pewnie do tej pory nie spróbowałabym.
Mam spory zapas olejków do kominka, jako osoba niestety paląca , często korzystam ze świeczek zapachowych i innych tego typu właśnie "odświeżaczo-umilaczy".
Jednak od kiedy spróbowałam pierwszego YC, nie dziwię się , że tyle z Was kocha je wielką miłością ... bo i ja przepadłam.
Na oku mam kilka zapachów, zwłaszcza że w centrum Krakowa a konkretnie na Miodowej jest ogromy sklep Zapach Domu, cały z asortymentem YC.
Żeby było ciekawiej to do końca maja, stacjonarnie w sklepie w każdy majowy weekend rabat na cały asortyment 20% ! Wybiera się któraś? :)
Mam pół Krakowa do przejechania żeby dostać się na Miodową a w weekendy czasu coraz mniej, bo do wielkiego dnia został mi miesiąc i 3 dni :/
Ps.Dziękuję Wam za cierpliwość, że nie uciekacie ode mnie pomimo,że ostatnio notki pojawiają się bardzo rzadko. Jak napisałam 2 zdania wyżej mam niezły kocioł i nawet na porządną notkę dla Was brakuje mi czasu.
Miałam porobić dla Was zdjęcia upominków ze spotkania, ale doba zbyt krótka .
Było tego na tyle dużo , że możecie się spodziewać jakiegoś rozdanka, bo wszystkiego na pewno nie rozdam i nie zużyję.
Pozdrawiam Was serdecznie i miłej końcówki weekendu, ja jutro jadę z ostatnim zaproszeniem ;)
Ja mam caaałą wielką kolekcję YC, chyba z 19 zapachów (nie pamiętam już nawet ile ich dokładnie jest). Wciąż poluję na nowe, to już jest uzależnienie...
OdpowiedzUsuńJa przyznam szczerze, że jeszcze ich nie miałam, ale muszę ich poszukać. Bo czytam same pozytywne opinie ;)
OdpowiedzUsuńfaaaajne są, bez porównania wgl do zwykłych olejków do kominka!
UsuńJa się wybieram po nowe woski, ja! Ale w tygodniu, bo w weekend nie mam jak i ubolewam. Ale Beach wood i pewni letnie nowości na pewno będą moje <3
OdpowiedzUsuńja muszę spróbować w przyszły piątek, więcej ich kupię jak 20% taniej:D
UsuńUwielbiam woski YC - bezgranicznie :)
OdpowiedzUsuńhmmm, ja jeszcze nie miałam wosków yankee ale zamierzam to nadrobić
OdpowiedzUsuńtez je lubie szkoda ze tak daleko mam dp tego sklepu;p
OdpowiedzUsuńMój ukochany zapach z Yankee Candle :). Chyba też w końcu kopsnę notkę na ich tema, chociaż zostały mi do przetestowania jeszcze 2 woski ;).
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam cynamon :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie miałam takiego wosku. Jakoś też zbytnio mnie do nich nie ciągnie. :)
OdpowiedzUsuńjak spróbujesz choć raz, to Cię pociągnie:P i to mocno!
Usuńja też nie miałam ;)
Usuńuwielbiam je
OdpowiedzUsuńnie miałam i nie wiem czy wypróbuję ..... jak na razie zostaję przy zapachowych podgrzewaczach ^^
OdpowiedzUsuńPamiętaj o mnie :D jak tylko jakimś cudem wybierzesz się na miodową! truskawki rządzą!
OdpowiedzUsuńhej:* jestem tu nie z przypadku :) widziałam,że bierzesz udział w rozdaniu w związku z czym chciałabym zaprosić Cię do siebie na moje rozdanie. Jeśli się zgłosisz będzie mi niezmiernie miło! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńLada dzień zamierzam W KOŃCU zamówić:)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten zapach jest zdecydowanie za słodki :) Ale fajnie komponuje się z innymi, bardziej ostrymi woskami :)
OdpowiedzUsuńNie miałam Yankee, ale sporo dobrego o nich czytałam... ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Warm Spice ale nic dziwnego - od dawna jestem fanką korzennych aromatów :)
OdpowiedzUsuńJa mam cynamonowy :) cudnie pachnie :)
OdpowiedzUsuń