wtorek, 7 stycznia 2014

Kakaowy scrub do ciała od Palmers'a

Znów o peelingu który dobija dna.
A propo dna, porzuciłam jakieś pół roku projekt denko na moim blogu , ponieważ od kiedy mieszkam z mężem jakoś mniej miejsca na wszystko. Po prostu nie mam gdzie trzymać tych pustych opakowań i od razu jak coś zdenkuję leci w kosz :(
Jednak dalej usilnie staram się nie mieć otwartej pielęgnacji więcej niż 2szt danego rodzaju. 
U męża koło wanny jakaś mniejsza półka na pielęgnację niż u mnie w rodzinnym domu :(

Palmers Cocoa Butter Formula
Cocoa Body Scrub


Peeling ten otrzymałam na spotkaniu blogerek w Krakowie od miłej Pani z firmy Palmers.
Oczywiście jako maniaczka peelingów, taki oto kosmetyk  wybrałam do testów z całej gamy Palmers'owych produktów.

Skusiło mnie masło kakaowe które ma zadanie nawilżenia skóry, ogólnie fajny skład w kosmetykach tej firmy,no i samo to, że to peeling :)






Opakowanie takie jakie lubię czyli słoiczek z plastykową osłonką przeciw ciekawskim palcom :)
Zapach? Szczerze mówiąc troszkę się zawiodłam, dla mnie pachnie jakąś lekko chemiczną 
masą czekoladową do tanich ciastek,jeśli wiecie co mam na myśli.
Nie specjalnie mi się podoba , ale jakoś bardzo nie męczy bo nie utrzymuje się na skórze po umyciu co w tym przypadku jest dla mnie plusem.
Co do konsystencji, musiałam się przyzwyczaić bo jest dość toporna, maślana co jak na peeling
dla mnie było dziwne.



Zapewne konsystencję swoją zawdzięcza  zawartości masła shea i kakaowego.
Przełamałam się więc i mimo nie specjalnego zapachu i dziwnej konsystencji  sukcesywnie zużywałam peeling.
Jaka jest więc moja opinia jeśli chodzi o działanie?

Po zetknięciu się ze skórą , pod wypływem jej ciepła konsystencja maślana zmienia się w płynną co znacznie ułatwia masaż - mycie.
Przyjemny w użyciu jednak , no tak jak dla mnie słabo ściera.
Drobinki złuszczające to jakieś łupinki, które jak dla mnie słabo sobie radzą ze ścieraniem.
Czy na sucho czy na mokro, za słabo.





Natomiast skóra po jego użyciu jest wyraźnie nawilżona,co jest plusem.
Jednak ponieważ dla mnie za słaby, kolejnego opakowania nie kupię.


Używałyście?
Może Wam nie potrzeba aż takich zdzieraków?

16 komentarzy:

  1. nie lubię kakaowych kosmetyków, szkoda, że się nie sprawdził u Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  2. Również dostałam go na spotkaniu i bardzo polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja bym go bardzo chętnie wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. od czasu do czasu i słabe są dobre, choć tez wolę mocniejsze

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię takie zapachy :) tego scrubu nigdy nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja generalnie lubię kosmetyki Palmers, ale tego nigdy nie miałam - i pewnie nie będę miała, skoro słabo ściera, a ja lubię takie ekstra ostre zdzieraki... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że słabo złuszcza, ale przynajmniej skóra jest nawilżona ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdzieraków nie lubię, oferta firmy średnio do mnie trafia ale może ten scrub byłby niezły? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ostatnio przekonuję się dopiero do peelingów. Ale lubię delikatne zdzieraki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda,ze nie pachnie jakcieple kakao,za to przyjemnie wyglada

    OdpowiedzUsuń
  11. Ma fajną konsystencje, szkoda tylko że tak słabo zdziera. :(

    OdpowiedzUsuń
  12. też ostatnio o nim pisalam, nie lubie go;D

    OdpowiedzUsuń
  13. szkoda że taki słaby, zapowiadał się fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie miałam..szkoda jednak, że to słaby zdzierak...

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak jest słaby to nie dla mnie, ale lubię ich krem do rąk.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nie potzrebuję mocniejszego zdzieraka, dla mnie był idealny to mój numer jeden, wspaniale nawilżał, ma przyjemny skład i apetyczną konsystencję. Jestem w nim zakochana :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz ☺
♥ dajecie mi siłę by pisać dla Was dalej

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Łączna liczba wyświetleń