Aż dziwne , że skusiłam się na umycie twarzy czym innym niż czarne mydło.
Dziwne bo od niecałego roku niczym innym poza czarnym mydłem twarzy nie myłam-nie licząc ekstremalnych przypadków jak noce poza domem :)
Sama nie wiem co mnie podkusiło, na pewno to że że produkt jest w formie pianki - bardzo lubię kosmetyki w piance.Na pewno też to że tyle dobrego słyszałam o kosmetykach Alverde, Balea często u mnie gości a z Alverde pianka była pierwsza.
Do tego kolorowe opakowanie i obietnica zapachu jabłkowo limonkowego...
Co z tego wyszło?
A nooo
Pianka Myjąca Alverde
z Jabłkiem i limonką
Bardzo fajne, kolorowe opakowanie.
Śliczny i nie drażniący zapach - słodki,owocowy a jednocześnie orzeźwiający.
W moim egzemplarzu pompka działa bez zarzutu,ale czytałam że u innych dziewczyn często się zacina.
Dwie-trzy pompki są idealne do wymycia całej twarzy.
Na zdjęciu poniżej jedna pompeczka :)
Pianka fajnie oczyszcza i odświeża twarz.
Dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu.
Nie podrażnia i nie wysusza skóry.
Nie ściąga i nie uczula.
Do tego fajnie pachnie, używam jej raz dziennie na przemian z czarnym mydłem.
Jest wydajna i wrócę do niej jak się skończy, albo spróbuję jeszcze jakiejś innej pianki bo ta leciutka konsystencja w porównaniu z żelami bardzo mi odpowiada.
Czarnego mydła używać będę dalej, ale chętnie wprowadzę też lekkie jak piórko pianki, bo mi się spodobało :)
Używałyście tej pianki?
A może polecicie mi jakąś inną piankę do mycia twarzy?
Słyszałam, że pianka z Balea też jest dobra. Ja jescze tej z Alverde nie używałam, ale czeka na mnie w zapasach :)
OdpowiedzUsuńja polecam piankę Himalaya :) mydło to mydło, ale delikatne pianki też bardzo polubiłam
OdpowiedzUsuńMam ją i czeka w zapasach! :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta pianka. Aż żałuję, że nie chwyciłam jej będąc w DM-ie ;/
OdpowiedzUsuńMiałam tą piankę, ale juz raczej do niej nie wrócę. Porzuciłam ją na korzyść Savon Noir ;-)
OdpowiedzUsuńLubię pianki ;) ja Decubal używam ;)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy jeszcze nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa miałam piankę Synergen i bardzo lubilam chociaż miała raczej średnie recenzje. Uwielbiam cytrusowe zapachy to chyba zapoluję na Alverde :D Mam juz dość tych żelów itd. :D
OdpowiedzUsuńKuuusi :D Może kiedyś ją sobie sprawię :D
OdpowiedzUsuńJakoś pianki mnie nie kusza ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam pianki Rival de Loop, ale to było wieki temu. Obecnie świetnie u mnie spisuje się żel od Fitomed.
OdpowiedzUsuńLubię takie pianki :) A ta ma jeszcze ciekawy zapach :)
OdpowiedzUsuńPianki jeszcze nie miałam ;-)
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam pianek ale nie były tak treściwe jak Twoja
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się taka forma kosmetyku z chęcią bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tej pianki, ale już jestem zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam nigdy pianek do mycia twarzy. Zawsze miałam kostki i mydła w płynie. ewentualnie żele. Chętnie spróbuję czegoś o lekkiej konsystencji i łagodnym działaniu. Tym bardziej, że markę lubię :)
OdpowiedzUsuń