Jak tylko dowiedziałam się , że wyszyły nowe litrowe maski Kallos od razu wiedziałam , że trzy z nich musza być moje.
Blueberry, Chocolate i Banana.
Na pierwszy ogień w łazience wylądował banan <3
Uwielbiam wszystko co bananowe, koktaile, soki, żelki <3, jogurty,lody ... wszystko poza
samymi świeżymi bananami.
Zjeść , zjem ale nie przepadam :)
maski się nie je , ale i tak ją kupiłam
maski się nie je , ale i tak ją kupiłam
Bananowa Maska Kallos
Wzmacniająca włosy maska z kompleksem multiwitaminowym
Bananowa maska zamknięta w dużym litrowym plastykowym słoju. Średnio wygodna w aplikacji ze względu na duże opakowanie bez żadnej pompki czy czegoś. Ciężko mokrymi łapami złapać słój i użyć. Kwestia przyzwyczajenia, teraz nauczona doświadczeniem, przed myciem włosów ją odkręcam i czeka na swoją kolej :)
Maska cudnie pachnie <3 zapach idealnie kojarzy mi się z żelkami, piankami bananowymi.
Maska cudnie pachnie <3 zapach idealnie kojarzy mi się z żelkami, piankami bananowymi.
Maska pachnie od otwarcia słoika po całą aplikację.Niestety zapach nie trzyma się włosów, a szkoda :(
Konsystencje ma dość typową dla kallosowych masek, bardziej jak gęsta odżywka niż zbita maska.
Nie obciąża moich włosów, nie podrażnia skalpu, nie powoduje łupieżu, nie przyspiesza przetłuszczania. Ba, nawet mam wrażenie że dłużej pozostają świeże.
Przyjemnie się ją aplikuje. Maska wygładza włosy, zdecydowanie ułatwia rozczesywanie.
Włosy po jej użyciu są miękkie ,gładkie i przyjemnie sypkie . Do tego ten zapach i cena w stosunku do pojemności
(12zł za 1litr!).
Polubiłyśmy się, zdecydowanie :)
ja mam dwie pozostałe wersje ;) Obecnie testuję czekoladkę :)
OdpowiedzUsuńja otworzę czekoladkę jak skonczę banana :D a jak się sprawuje?
UsuńNa pewno kiedyś kupię bananowego Kallosa :)
OdpowiedzUsuńna pewno ją wypróbuję, do tej pory miałam wersję mleczną, jedwabną i keratynową. oraz arganową do włosów farbowanych ale ta sprawdziła się najgorzej
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, bo ostatnio moje włosy są w tragicznym stanie przez te szaliki i czapki!
OdpowiedzUsuńwłaśnie siedzi na mojej czuprynie - ojjj uwielbiam ją :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie ją zamówiłam ;)
OdpowiedzUsuńgdzie? :D
Usuńa wiesz że nigdy nie miałam maski Kallos? NIEDOWIARY!
OdpowiedzUsuńano nie do wiary :D
UsuńEwelina- jak to nie miałaś? wygrałaś u mnie mleczną :P
Usuńktoś tu kręci :D
UsuńBardzo ją lubię i kupiłam sobie również szampon bananowy :D
OdpowiedzUsuńszampon u mnie ostatnio najlepiej sprawdza się męski nivea :D
UsuńNa pewno kupię ;)
OdpowiedzUsuńWygląda tak apetycznie :D Pewnie, że muszę i ja przetestować :)
OdpowiedzUsuńużywam jej obecnie jest boska <3
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te produkty, ale mam niemiłe doświadczenia z maską Latte.
OdpowiedzUsuńTa maska znalazła się na mojej wishliście na 2015 rok :D Tylko najpierw muszę trochę uszczuplić zapasy :)
OdpowiedzUsuńMam czekoladkę...uwielbiam ją na co dzień. Jest jej tak dużo i jest tak tania, że jej sobie nie żałuję;) Mniej więcej w połowie opakowania trochę mi się znudziła i zmieniłam ją na chwilę na cos innego ale w przypadku tego zapachu utrzymuje się na włosach i to jest cudowne:)
OdpowiedzUsuńMiałam jedną z masek kallosowych, ale nie przypadła moim włosom do gustu... Niby nie obciążała włosów, ale były po użyciu płaskie i sztywne jak druty. Chociaż zapach bananowy kusi, to jednak się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Na pewno ją zakupię ;)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie mam waniliową i z keratyną :)
OdpowiedzUsuńSkojarzenie zapachu miałam identyczne! :D Na moich włosach utrzymuje się 3 dzień po umyciu. :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam ją na allegro, już po pierwszym użyciu byłam zachwycona..zapach boski, tylko szkoda faktycznie, że nie utrzymuje się na włosach;(
OdpowiedzUsuń