Ostatnio był post o ulubionej pielęgnacji, to dziś będzie o kolorówce.
Czego nie mogło braknąć w mojej kosmetyczce ostatnimi czasy.
Czyli tacy moi kolorowi ulubieńcy :)
Nie będzie tego wiele, ponieważ gdy nadchodzą ciepłe miesiące makijaż ograniczam do minimum.
Jednak mam swoich letnich ulubieńców bez których nie wyobrażam sobie makijażu jeśli już ma się on na mojej twarzy w tym około letnim okresie pojawić.
Ten całkiem duży maluch, przyłapany również pod chatą w górach. Jest trochę kolorowy to wpasował się w post :)
Ulubiona kolorówka w ostatnim czasie
Owszem uwielbiam klasykę już wśród podkładów,czyli Revlon Color Stay. Jednak nie na ciepłą wiosnę-lato. Umówmy się jest to super dobrze kryjący ale jednocześnie dość ciężki podkład. Na ciepłe dni oczekuję czegoś lżejszego, czegoś co ujednolici mi ładnie kolor skóry a czasem przykryje jakieś niespodzianki.
Zdarza mi się też wyjść z domu bez makijażu i żyję :)
Jeśli już w te ciepłe dni nakładam makijaż używam najczęściej
Missha BB cream #23 , świetny azjatycki bb cream , delikatnie kryjący i ujednolicający kolor skóry. Bardzo lekki, zapominam że w ogóle mam coś na twarzy. Idealny na bardzo ciepłe dni kiedy żaden inny podkład mi nie pasuje. Bardzo wydajny, wystarczy na prawdę odrobinka aby idealnie pokryć całą twarz. Jeśli jednak chcę by twarz była dobrze zmatowiona, używam dodatkowo pudru.
Lumene Double Stay - Mineral Matt Makeup i Mineral Makeup , oba podkłady są dość lekkie choć cięższe od BB creamu. Nie podkreślają suchych skórek np w okół nosa.Dobrze maskują niedoskonałości ale i tak skóra wymaga dodatkowych poprawek matowienia w ciągu dnia.
W sumie nie widzę specjalnej różnicy między tymi dwoma podkładami, nakładam ten który akurat mam pod ręką :)
Najlepszy do poprawek a także rano by skóra była matowa jest dla mnie Max Factor Creme Puff. Uwielbiam te ich prasowane pudry. Nakładam pędzlem a nie dołączoną gąbeczką, która moim zdaniem jest do niczego :) Fajnie matuje i ujednolica kolor skóry. Czasem nakładam samodzielnie ale częściej na podkład. Za nie wielką cenę, bo bardzo często są w promocjach i kosztują ok 30zł mamy na prawdę dobry produkt.
Idealny róż ostatnimi czasy to Makeup Revlution Blushing Hearts w odcieniu Candy Queen of Hearts. Szalenie wydajny, wypiekany róż w kształcie serca.
Świetne kolory które można nakładać pojedynczo a także mieszać ze sobą.
Odświeża cerę nadając jej świetlistego wyglądu , nie mylić z tandetnym błyskiem.
Super do podkreślania kości policzkowych. Do tego śliczne i dziewczęce opakowanie w kształcie serca.
Latem makijaż na co dzień minimalizuję jak już wspomniałam do minimum.
Co do oczu czasem wystarczy sam tusz , a czasem szaleję z kredkami.
Rzęsy maluję ulubieńcem czyli Yves Rocher Sexy Pulp , który wystarczająco opiekuje się moimi rzęsami pogrubiając i wydłużając je należycie.
Czarną kreskę na górnej powiece zapewnia mi Master Drama od Maybelline. Mocno czarna, miękka i lekko żelowa konsystencja. Wodoodporność i odporność na ścieranie to to, czego potrzebuję latem i co zapewnia mi Master Drama właśnie.
Na linię wodną nakładam Max Factor 090 Natural Glaze, chyba klasyk. Idealna do nadania świeżości spojrzeniu. Dość miękka , nie podrażnia delikatnej skóry.
Mówiłam, że będzie tego nie wiele .
Wiadomo jak idę na imprezę a nie do pracy to ilość używanych kosmetyków się zwiększa.
Jeśli mam ochotę na kolorowy makijaż oczu to czemu nie, lato mi w tym nie przeszkadza.
Jeśli w ogóle nie mam ochoty się malować to tego po prostu nie robię. Jeszcze nikt z krzykiem nie uciekł jak pojawiłam się bez tapety :) a to chyba dobry znak.
A jak u Was z makijażem w ciepłe miesiące?
"Tapeta" :) jak zawsze czy troszkę lżej ? :)
Serduszko z MUR chętnie bym przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńPolecam zakupić.na prawdę jest slicZne i fajne kolory można z niego wydobyć :)
UsuńBardzo fajne produkty także lubię bebika mishy i Róż mur :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńU mnie tez minimum.
OdpowiedzUsuńAle zawsze tusz ;)
Czasem podklad mineralny lub krem Bb i kolorowa kredka ;)
Tez Lubie kolorowe kredki:)
UsuńTez Lubie kolorowe kredki:)
UsuńLatem zdecydowanie ograniczam się do lekkich kosmetyków. Im mniej, tym lepiej, szczególnie w taki upał jak dziś :)
OdpowiedzUsuńśliczny ten róż z Makeup Revolution :)
OdpowiedzUsuńJa chyba jeszcze mniej używam w lato :) Podkład lub BB, tusz, korektor pod oczy i tyle :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale podobają mi się róże z MUR.
OdpowiedzUsuńRóż z MUR chętnie bym kupiła :) Ślicznie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńW lato prawie w ogóle nie maluję się, jeśli już to tylko krem BB tonujący i tusz do rzęs. Inaczej czuję. że wszystko mi spływa.
OdpowiedzUsuńJa latem używam niewiele :) Lekki fluid, róż, czasem tusz :) Jakieś kredki ewentualnie jeszcze na wieczorne wyjścia :)
OdpowiedzUsuń