Opowiem Wam , co robiłam w zeszłą sobotę.
Nie , nie byłam na typowym blogerskim spotkaniu.
Były to warsztaty kosmetyków naturalnych.
Pierwsza taka forma spotkania na jakim byłam.
Bardzo dobrze przygotowane i ciekawe wykłady , pełne nowości , rzeczy o których nie miałam pojęcia jak i poszerzenie wiedzy na tematy mi znane.
To wszystko w tematach około kosmetycznych.
(Takie piękne lampiony/latarenki znajdowały się na parapecie Salonu Degustacyjnego w którym to odbyły się warsztaty. Przydałyby mi się ze 3 w białym kolorze do wystroju salonu :))
Zaczęło się od wykładu i prezentacji kompletnie nie znanej mi wcześniej firmy Probiotics.
Wykład prowadziła Pani Elżbieta, doradca probiotechnologii.
Dotyczył zastosowania probiotyków w domu i w kosmetyce.
Następnie zawitała do nas współzałożycielka firmy Optima-Plus, o której jak zwykle pół blogosfery już słyszało a ja poznałam ją dopiero na warsztatach.
Dyskutowałyśmy min.na temat zastosowania olejków eterycznych w kosmetyce.
Na sam koniec dotarł do nas przesympatyczny i lekko zakręcony pan Sebastian z firmy Mokosh.
(Pozdrawiam Pana z mojego byłego osiedla :))
Prezentacja firmy Mokosh była po części praktyczna - każda z nas ze składników przyniesionych przez przedstawiciela marki ukręciła swój własny solny peeling.
Bardzo przyjemnie spędziłam minioną sobotę, poznałam kilka nowych osób podzielających moje zainteresowania.
Dowiedziałam się mnóstwa ciekawych rzeczy.
Od organizatorek dostałyśmy spodziewane upominki,
Kinga zrobiła dla każdej po ślicznym aniołku,
Nasze organizatorki najwyraźniej uznały,że te drobne podarki od serca to za mało i ze współpracą z firmami postanowiły zaopatrzyć nas w sporą porcję kosmetyków do testów.
Szczerze mówiąc kompletnie się tego nie spodziewałam.
Ale bardzo dziękuję firmom,które przekazały upominki na spotkanie.
Kosmetyki do testów przekazali nam:
- Farmona
- Felicea
- Fitomed
- Loton
- Mokosh
Upominki będziecie mogli obejrzeć już nie długo,gdyż od razu po powrocie część poszła w ruch :)
Warsztaty uważam za bardzo udane. Czuję się trochę mądrzejsza :) Stwierdzam,że bardzo podoba mi się taka forma spotkań, gdzie poza plotkami możemy się czegoś dowiedzieć czy od przedstawicieli marek czy od mądrzejszych koleżanek po fachu :)
Możliwość zrobienia własnego peelingu to świetny pomysł ;) Na pewno było przy tym dużo fajnej zabawy :D
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten szampon w kostce :) muszę go wypróbować.
OdpowiedzUsuńja też ;)
Usuńja już zaczęłam testować solny peeling robiony samodzielnie :)
OdpowiedzUsuńja zaczęłam od kremu fitomed :D
UsuńCzęsto robię cukrowe peelingi :-)
OdpowiedzUsuńMożna tylko pozazdrościć udziału w takim spotkaniu :)
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo sukcesów i ciągłego rozwoju.
OdpowiedzUsuńTaka była idea warsztatów od Mokosh.
Pozdrawiam,
Sebastian Natkaniec
Mokosh
Bardzo fajne warsztaty! Też bym chciała zrobić swój własny peeling. :) Mokosh widziałam parę razy na http://showroom.pl. Może czas wypróbować.
OdpowiedzUsuń