Kilka słów o marce..
Tony Moly, jest jedną z najmodniejszych koreańskich marek kosmetycznych.
Produkty tej marki są połączeniem naturalnych składników, najnowszej technologii i oryginalności.
Misją marki jest oferowanie wysokiej jakości kosmetyków w oryginalnych i stylowych opakowaniach. "Tony" z angielskiego oznacza "stylowy" , a "Moly" z japońskiego "upiększać".
Kilka słów o produkcie:
"Sekretna broń Tony Moly w walce z zaskórnikami! Poznaj rozgrzewający balsam, który otworzy pory w skórze, wchłonie nadmiar sebum i usunie martwe komórki.
Złuszczające cząsteczki działają na czarne i białe zaskórniki, które znikają w mgnieniu oka, pochłaniają nadmiar sebum, aby pozostawić skórę miękką i oczyszczoną.
Ekstrakt ze sproszkowanej skorupki jajka redukuje widoczność porów, ogranicza odwodnienie skóry i ją odżywia, absorbując nadmiar sebum.
Ocet winny intensywnie pielęgnuje skórę z problemami czyniąc ją gładką, miekką i oczyszczoną.
Jak używać ?
Aplikować niewielką ilość produktu na strefy z zaskórnikami i delikatnie masować przez 3-5 minut. Gdy przezroczysty balsam stanie się zupełnie biały, spłukać letnią wodą.
Stosować jeden do dwóch razy w tygodniu. Dla optymalnego rezultatu, można stosować jako pierwszy etap pielęgnacji, przed aplikacją maseczki Egg Pore Tightening Cooling Pack.
Jeśli pojawią się oznaki podrażnienia, zaprzestać używania.".
Moja opinia:
To mój pierwszy kosmetyk tej marki jaki miałam okazję używać.
Opakowanie świetne, z mocnego, grubego , jasnokremowego plastiku w kształcie jaja.
Jajo spore a w środku nie wiele produktu, producent pisze , że 30 gramów.
W środku kryje się żel o dość gęstej konsystencji i przezroczystym kolorze z zatopionymi w sobie drobinkami. Większość drobinek przy styczności ze skórą twarzy i wodą ulega rozpuszczeniu, nie rozpuszczalne są tylko jak się domyślam mikroskopijne niemal skorupki jaja.
Działanie peelingujące jest bardzo delikatne, moja twarz przyzwyczajona do mocnego peeligu pastą ziaja manuka tego złuszczania niemal nie odnotowuje.
.
.
Działa lekko rozgrzewająco podczas masażu twarzy.
Przy systematycznym używaniu zauważyłam lekkie rozjaśnienie "czarnych kropek na nosie" , używam minimalną ilość i to tylko na nos, bo to z nim mam największy problem jeśli chodzi o rozszerzone pory. To właśnie ich chcę się pozbyć, a że produktu mało używam oszczędnie :)
Puki co działa, ale nie wiem co będzie jak produkt odstawię tzn skończę opakowanie.
Generalnie produkt fajny, przy oszczędnym używaniu na określone, najbardziej zanieczyszczone partie twarzy - jak u mnie nos, wydajny.
Cena może i nie zachęca bo jest to 65zł ceny regularnej za 30g produktu.
Nie uczulił mnie ani nie podrażnił.
Znacie jajo?
Może jakieś inne fajne produkty marki Tony Moly?
Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńwow cena
OdpowiedzUsuńale opakowanie świetne ;)
Może kiedyś się skuszę ;)
Pierwsze widze. podoba mi się opakowanie. Też stosowałabym na nos, ale chyba cena mnie zniechęca :D
OdpowiedzUsuńprodukt wydaje się ciekawy, z chęcią bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńNie znalazłam go ale bardzo fajne wygląda :)
OdpowiedzUsuńWygląd bardzo intrygujący ;)
OdpowiedzUsuńoj znam jajo znam, faktycznie go mało i cena trochę wysoka chyba taka jest teraz w sphorze ale w necie można znaleźć go taniej :3 dobre jest też jako od holiki
OdpowiedzUsuńOpakowania azjatyckich kosmetyków są przeurocze :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie
UsuńJajo jest bezbłędne :D Szykują mi się spore zakupy z Tony Moly - wymiękam patrząc na te opakowanka :) ❤
OdpowiedzUsuń