Wypalania woskowych zapasów ciąg dalszy. Postanowiłam, że zanim kupię kolejne woski wypalę chociaż 1/3 tego co mam teraz. Ciężkie zadanie, ale nie wiele z tych co mam w domu nie pojawiło się jeszcze na blogu. To właśnie od nich zacznę wypalanie zapasów.
"Smakowita, orzeźwiająca tarteletka, która – tak jak najlepszy na lato, cukierniczy deser – wykonana została na bazie energetycznych cytrusów i orientalnego, zdecydowanego imbiru. Wosk Ginger Dust to moc odświeżenia i potężna dawka pozytywnych emocji zamknięta w niewielkiej, zgrabnej formie. Wyjątkowa, owocowo-przyprawowa kompozycja zaskakuje intensywnością, tonizuje, oczyszcza atmosferę. Jej nuty zostały dobrane tak, aby całość przywodziła na myśl klimat wieczorów spędzanych w rajskich, tropikalnych okolicznościach przyrody. Dzięki idealnym proporcjom i naturalnym, zamkniętym w jasnym wosku olejkom, Ginger Dust budzi pozytywne skojarzenia, skutecznie tonizuje i pomaga szybko naładować baterie. Polecamy topić tarteletkę zarówno podczas letnich upałów, jak i w trakcie pochmurnych, jesiennych wieczorów, kiedy to imbirowo-cytrusowy zapach pomoże w walce z październikowym bluesem i przywoła najbardziej słoneczne, letnie wspomnienia."
Kolor tarty nie zachwyca, etykietka ładna.
Zapach ciekawy, trochę rozgrzewający za sprawą mocno wyczuwalnego imbiru a trochę orzeźwiający dzięki cytrusom.
Ciekawe połączenie.
Moc bardzo dobra, imbir trochę "gryzie" ale fajnie się przeplata z cytrusami.
Raczej do palenia jesienią. Świecy nie będzie, ale połówkę wosku odłożę na chłodniejszą porę roku.
Znacie Ginger Dusk?
Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńnie znam zupełnie tego zapachu ale z racji zawartości imbiru to chyba bym się nie pokusiła. Mimo wszystko lubię cytrusy ale z innym połączeniem :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za imbirem :P
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy przypadłby mi do gustu
OdpowiedzUsuńImbir zupełnie nie dla mnie. Pewnie nawet ta mieszanka z cytrusami by mi go nie uprzyjemniła.
OdpowiedzUsuń