Jak zwykle u mnie nie proporcjonalnie, zdecydowanie więcej nowości niż denka, ale cóż poradzę.
Jestem szeroko pojętą zakupoholiczką a nie denkowiczką :P
Ciężko też wbrew pozorom idzie mi odkładanie pustych pudełek, co odłożę mąż wywala a tak to ja sprzątam..
W grudniu więc fotografowałam po 2-4 opakowania i sama szłam wywalić. Co by nic mi nie uciekło.
W grudniu wykończyłam:
W grudniu więc fotografowałam po 2-4 opakowania i sama szłam wywalić. Co by nic mi nie uciekło.
- Konopka's szampon przeciw wypadaniu włosów - duża 500ml butla na trochę nam starczyła, korzystaliśmy oboje z mężem. Całkiem spoko, niebawem pojawi się recenzja
- Vianek olejek do demakijażu, się polubiliśmy, buteleczki nie wyrzucałam bo czekam na olejek z biolove , który ponoć ma beznadziejną buteleczkę,więc przeleję. Recenzja Vianka niebawem
- Czarne mydło Olive & Moi - zawsze muszę mieć jedno w użyciu, jeden z ulubionych produktów do mycia twarzy poza pastą ziaja .
Zdenkowałam wielki 500ml balsam do ciała wiśniowy Balea, lawendową sól do kąpieli z Biedronki,
dwa dezodoranty w kulce Fa - nie lubię używać jednego rodzaju bo mam wrażenie , że skóra mi się przyzwyczaja i nie działa wtedy tak jak powinien. Dlatego zwykle mam otwarty więcej niż 1 dezodorant. Standardowo jak niemal co miesiąc dna dorobił się jeden cukrowy peeling Organic Shop, tym razem o zapachu pomarańczy.
Wykończyłam odżywkę w sprayu Gliss Kur, jestem im wierna od dłuższego czasu, kupuję różne wersje i zawsze jakaś jest w użyciu. Iladian żel do mycia higieny intymnej do kolejny produkt, który na stałe gości w mojej łazience. Od kiedy go używam, żadna infekcja mi nie straszna. Fajnie pachnący, trawą cytrynową żel pod prysznic Balea, mam zapas więc nie ubolewam , że się skończył.
Dwu faza od Garniera nie do końca przypadła mi do gustu, zdecydowanie wolę micele i olejki kiedy są osobno niż płyny dwu fazowe. Żele Dove goszczą u nas od lat, pistacjowy lubiliśmy.
Płyn micelarny Novaclear spisał się nieźle, zapewne o nim napiszę jeszcze.
Na sam koniec denka czterech produktów do twarzy. Viankowy krem pod oczy już gościł na blogu, fajnie się nam współpracowało. Właściwie o całej czwórce z ostatniego zdjęcia Wam pisałam. Peeling i maseczka do twarzy Himalaya Herbals oraz tonik oczyszczający EcoLab.
Udało mi się w grudniu zdenkować i uwiecznić to na zdjęciach aż 18 produktów.
Jak dla mnie to serio sporo.
Jak Wam idzie denkowanie?
No całkiem ładnie ;d lubię tę wersję zapachową od Balei i o ile się nie mylę to też mam zapas :)
OdpowiedzUsuńŻele Dove uwielbiam, często kupuję i kupować będę. Nawet zastanawiałam się nad napisaniem recenzji dwóch ostatnich jakie miałam, ale ostatecznie nie napisałam. Body scrub z Organic Shop to moje odkrycie 2017 roku i z pewnością wrócę do niego, ale wypróbuję inne zapachy (miałam z trawą cytrynową, pięknie pachniał) <3
OdpowiedzUsuńU mnie denko jeszcze czeka w siatce, ale też zużyłam kilka produktów :)
OdpowiedzUsuń