Peelingi to mój konik. Mój ulubiony kosmetyk do pielęgnacji. Do twarzy, do ciała, do rąk , do stóp .. lubię je wszystkie 😄.
Zawsze co najmniej kilka każdego rodzaju muszę mieć w zapasie, by mieć wybór co w danym momencie otworzę i użyję.
Obecnie do stóp używam peelingu marki Hagi, jeśli jesteście ciekawe jak się spisał zapraszam do dalszej części wpisu.
Zawsze co najmniej kilka każdego rodzaju muszę mieć w zapasie, by mieć wybór co w danym momencie otworzę i użyję.
Obecnie do stóp używam peelingu marki Hagi, jeśli jesteście ciekawe jak się spisał zapraszam do dalszej części wpisu.
Hagi Cosmetics
Naturalny Scrub do dłoni i stóp
wakacje na bali
Skład:
Moja opinia:
Peeling znajduje się w plastykowym słoiczku i mieści w sobie 330g produktu.
Najbardziej lubię peelingi w takich opakowaniach, gdyż jesteśmy wtedy w stanie zużyć go w całości.
Peeling ma kremowy kolor z mnóstwem zatopionych w sobie drobinek solnych co wpływa na dobre właściwości ścierające oraz jego mocno zwartą konsystencję, która zmienia się dopiero w połączeniu z wodą.
Peeling dobrze ściera martwy naskórek, chociaż mógłby być jeszcze mocniejszy, pozostawiając skórę stóp miękką, gładką i przyjemną w dotyku zapewne za sprawą olei i lanoliny jakie ma w swoim składzie.
Pachnie fajnie, tak odświeżająco.
Jest wydajny, niewielka ilość wystarcza do peelingu obu stóp a tym samym rąk. Nauczyć się trzeba tylko go dozować, bo przez swoją zwartą konsystencję wydawać się może, że trzeba nałożyć go więcej.
Nic bardziej mylnego, bo po kontakcie z wilgotnymi stopami trzeba go nie wiele.
Ogólnie peeling bardzo mi się spodobał, troszkę mniej jego cena bo kosztuje ok 40zł.
Nie wiem, czy kupię ponownie bo jeszcze tyle scrubów do wypróbowania a i tak często peelinguję tym samym stopy co ciało, ponieważ do ciała też lubię mocne zdzieraki.
Jaki jest Wasz ulubiony peeling do stóp?
Znacie scrub Hagi?
Swoją drogą , w tym roku nie widziałam w ogóle śniegu, więc nic dziwnego , że w łazience króluje peeling o wdzięcznej nazwie wakacje na bali.
Lubię śnieg, ale uważam ,że jego miejsce jest w górach. W mieście nie ma sensu, zimno a i tak zaraz jest chlapa. W górach natomiast przydaje się chociażby do jazdy na nartach.
Od zeszłego roku chodzi za mną jakiś zorganizowany wyjazd na ferie, trafiłam nawet na fajną stronę naferie.pl i poważnie zastanawiam się nad kilkoma opcjami jakie mają do zaoferowania.
Włochy zimą muszą być piękne.. aż się rozmarzyłam.
A Wy macie jakieś plany na ferie?
Uwielbiam mocne peelingi. Ten wydaje się ciekawy, ale nie wiem czy mam ochotę się skusić.
OdpowiedzUsuńNie kupuję osobnych peelingów do stóp i dłoni, używam uniwersalnych ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie peelingi :)
OdpowiedzUsuńMarka Hagi bardzo mnie ciekawi, ale jeszcze się z nią nie znam
OdpowiedzUsuńlubię takie konsystencje w peelingach
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam :) sam zapach jest już genialny. Z tej serii mam też olejek (cudo) i świecę, którą palę w kominku jak wosk (większa intensywność zapachu).
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam pillingi :)
OdpowiedzUsuńPiiling ostatnio zakupilam z zaji :) ja do stop uzywam osobno.
OdpowiedzUsuńMala mi z mojswiat
Nie miałam jeszcze nic od nich, ale od dawna marzę by w końću coś wypróbować, tylko nie wiem czy zapachy by mnie przekonały
OdpowiedzUsuń