Przyznam szczerze, że rzadko używam peelingów do dłoni. W końcu kiedy peelinguję całe ciało, dłonie peelingują się przy okazji. Jednak podczas wyprzedażowych zakupów w Grocie skusiłam się na tego galaretkowatego cudaka od Nacomi.
Nacomi
Nacomi Massage Oily-Gel Owocowy Masujący Peeling Do Dłoni
" Delikatny peeling, mający na celu pobudzenie krążenia oraz wieloaspektową pielęgnację skóry dłoni.
Dzięki zawartości naturalnych olei, nawilża, koi oraz wygładza.
Olejek grejfrutowy delikatnie rozjaśnia i nadaje subtelny zapach.
Zatopione w żelowym peelingu nasiona malin oraz wiórki kokosu łagodnie masują skórę.
Przy kontakcie z wodą peeling zamienia się w krem, co stanowi przyjemne zakończenie zabiegu oraz ułatwia zmywanie. "
Skład:
Vitis Vinifera Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Glycerin, Fragaria Vesca Seeds, Cocos Nucifera Fruit, Sucrose Laurate, Tocopheryl Acetate, Aqua, Citrus Paradisi Peel Oil, Sucrose Stearate, Sucrose Palmitate, Citral, Linalool, Limonene.
Peeling zamknięty jest w plastykowym słoiczku , który mieści w sobie jedynie 100g produktu.
Cena regularna jak na peeling do dłoni moim zdaniem jest dość wysoka , bo kosztuje od 25 do 35zł.
Konsystencja w słoiczku i przed kontaktem z wodą jest gęsta, galaretowata z różnymi drobinkami.
Te drobiny to wiórki kokosowe i nasiona malin a bazę stanowią oleje.
Peeling ma zapach delikatny, trochę cytrusowy.
Nakładam go najczęściej na suche, czyste dłonie i masuję a po wykonanym masażu spłukuję letnią wodą.
Podczas kontaktu z wodą galaretka zmienia się w kremową emulsję.
Nie mam już szczególnych problemów z dłońmi, od kiedy w każdym kącie mieszkania i w każdej torebce mam krem do rąk. Ale czasem fajnie jest się po rozpieszczać np takim peelingiem. Jest bardzo przyjemny w użyciu, ale jego cena regularna jak wspomniałam to lekkie nieporozumienie.
Kupiłam go, bo kosztował mnie grosze i zużyję z przyjemnością, a później powrócę do peelimgowania dłoni jak zawsze peelingami do ciała.
A nie, mam chyba jeszcze do spróbowania malinowy peeling do rąk z Biolove, z zakupowego szaleństwa na Kontigo.
Używacie peelingów do rąk?
Czy uważacie , że to zbędny gadżet?
Cena to zdecydowanie nieporozumienie :D
OdpowiedzUsuńSam peeling jest spoko,wpadniesz na kawę to spróbujesz choć cena regularna faktycznie nie zachęca
UsuńChętnie :D
UsuńSzaleństwo z tą ceną =) Sama najczęściej używam korundu zmieszanego z balsamem/ żelem do mycia w zasadzie do wszystkiego =)
OdpowiedzUsuńA to ja znów jestem wielka fanka cukrowych peelingow do ciała 😍
Usuńpeeling do rak to całkiem przyjemny gadżet, ale ja często zapominam o tym by go urzywać. Mam jeden, ale nie pamiętam jakiej firmy, ale sięgam po niego bardzo rzedko
OdpowiedzUsuńJa staram się (jeśli już mam akurat jakiś z uzyciu) używać raz dziennie podczas któregoś mycia rak
UsuńZbędny,choć jeśli byłby do kupienia za grosze,zapewne bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńTak jak mówię,wyszedł ok 3zl to się skusiłam. Taki gadżet
UsuńTeż bardzo rzadko używam peelingów do dłoni, ale ten widzę jest fajny
OdpowiedzUsuńFajny jest i miło mi się go zużywa
UsuńNigdy nie miałam typowego peelingu do dłoni. Korzystam z tych do całego ciała.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam, korzystam raz dziennie po zwykłym myciu rąk fajny choć zupełnie nie obowiązkowy gadżet
UsuńHmm chyba bym wolała kupić coś szalonego do kąpieli od nich jak ta pastelowa seria Rainbow niż ten peeling.
OdpowiedzUsuńWiesz,kupiłam go przy okazji innych zakupów wyprzedażowych w sklepie grota bryza z 89% obniżka więc kosztował około 3zl A serii Rainbow nie bylo
UsuńJa dłonie peelinguje zawasze tym co ciało :) bo znając mnie tego do rąk użyłabym do ciała :)
OdpowiedzUsuńJest taka opcja nawet bardzo prawdopodobna 😂
UsuńHmm... Moja skóra by się chyba z nim nie polubiła :D Ale ciekawi mnie zapach ;)
OdpowiedzUsuńHm a dlaczego myślisz żeby się nie polubiła ?
UsuńCiekawa konsystencja i zachowanie tego peelingu :)
OdpowiedzUsuń