wtorek, 25 września 2018

Naturalne dezodoranty w mojej pielęgnacji

No , dezodorant to chyba produkt , którego używa każda z nas. Jedyni w sprayu, inni w kulce, sztyfcie czy żelu. Ja sama używam w tym momencie każdego rodzaju, z reguły na przemiennie po 1 opakowaniu. Firmy po jakie najczęściej sięgam to Lady Speed Stick (kulka lub żel) , Rexona , Dove czy Nivea (kulka,spray,sztyft) . Od jakiegoś czasu jednak planowałam wypróbowanie naturalnych dezodorantów, jeśli jesteście ciekawe czy się u mnie sprawdziły, zapraszam do dalszej części wpisu.
Obecnie mam 3 naturalne dezodoranty, 2 z nich są w sprayu jeden na bazie wody różanej a drugi na bazie wody z kwiatów werbeny. Oba pochodzą ze sklepu Maroko .
Trzeci, to dezodorant w kulce , który wykonałam na warsztatach na spotkaniu w Sączu z firmą Marju , bazą dezodorantu jest oliwa magnezowa.

Moje paszki są wymagające, od pewnego czasu zauważyłam, że bardzo się przyzwyczajają do dezodorantów, jak już się przyzwyczają to ten przestaje być skuteczny. Stąd właśnie u mnie częste zmiany np po opakowaniu, lub ogólnie stosowanie na przemiennie. 
Po kilka dni i zmiana.

Dezodorant magnezowy ma banalnie prosty skład, zapewne sama kiedyś pokuszę się na jego wykonanie. Jak już wspomniałam bazą jest magnezowa oliwa, poza właściwościami antyperspiracyjnymi przy jego stosowaniu magnez się wchłania przez skórę. Fajnie , nie?
Nie można go tylko stosować po depilacji, u mnie nawet na drugi dzień powoduje pieczenie.
Jednakże go lubię, i stosuję na przemiennie z innymi. Mój ma zapach limonkowy, ponieważ taki olejek użyłam przy jego produkcji.

Ałunowe dezodoranty na bazie kwiatowych wód zamknięte są w takich opakowaniach jak mgiełki czy hydrolaty. Sto lat temu, próbowałam bezzapachowego ałunu w formie stałej i nie sprawdził się u mnie.
Kilka słów o dezodorantach


Po naciśnięciu atomizera wydobywa się mokra mgiełka, więc musiałam się trochę nauczyć obsługi tych produktów, czyli odczekać chwile aż wyschną zanim zacznę się ubierać.

O ile magnezowy dezodorant w moim przypadku nie może być stosowany na świeżo wydepilowaną skórę, tak te ałunowe cudeńka jak najbardziej.




Nie dość, że nie podrażniają to jeszcze mam wrażenie , że łagodzą , koją i pielęgnują skórę.
Działa dobrze, to znaczy w niczym nie jest gorszy od ulubionych sklepowych dezodorantów i na pewno stale będą gościć w moich zasobach.
Mam jeszcze chęć wypróbować innych naturalnych dezodorantów, żeby to je używać na przemiennie a z tych sklepowych zrezygnować całkowicie.
Bo jak już wspomniałam , nie mogę stosować jednego tylko muszę zmieniać, bo skóra moja się przyzwyczaja i przestają działać.  Dziwne nie?

Podsumowując polubiłam naturalne dezodoranty i chętnie po nie sięgam.
A Wy?





8 komentarzy:

  1. Niby naturalne i zdrowsze niż aluminium w dezodorantach, ale tak naprawdę ałun jest solą glinu,a glin to nic innego jak inna nazwa aluminium.
    Więc czy zdrowsze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm no chodzą plotki, że zdrowsze 😁 skład na pewno mają krótszy no i pierwszy raz mam aż tak hm *wypielęgnowane * paszki 😊

      Usuń
  2. Z tym wchłanianiem magnezu to ja bym się tak nie cieszyła, bo zależy jaką masz dietę i jakie suplementy bierzesz, bo może to wyjśc niekorzystnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, no widzisz to nie słyszałam że może wyjść nie korzystnie:(

      Usuń
  3. Ja od dłuższego czasu stosuję dezodoranty w kremie, ale przyznam, że ostatnio mam ochotę na powrót do sprejów lub kulek...Moja skóra na szczęście nie przyzwyczaiła się tak szybko bo dezodorantów Pony Hutchen używam od dwóch lat:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Na mnie kompletnie nie działają,ani ten co robiłyśmy na warsztatach,ani ten zielony...pocę się jak mysz,kompletnie mnie nie chronią,więc natura dla starej zakonserwowanej baby jednak się nie nadaje :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie korzystałam jeszcze z naturalnych dezodorantów. Najważniejsze, że jesteś z nich zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz ☺
♥ dajecie mi siłę by pisać dla Was dalej

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Łączna liczba wyświetleń