poniedziałek, 17 lutego 2020

Moja *zimowa* pielęgnacja dłoni

Zimowa w cudzysłowiu bo co to za zima, gdy mieszkasz prawie w górach a do połowy lutego trzeba odśnieżać tylko 2 razy...
Nie żebym jakoś specjalnie nad tym ubolewała, po prostu boje się , że w kwietniu kiedy to wiosna już powinna być pełną parą ktoś nam sypnie śniegiem. 
Dzisiaj pokaże Wam moich ulubieńców do pielegnacji dłoni ostatnich miesięcy.  

Myjadła - czyli ukochane mydła w piance.
Miłość do tej konsystencji kosmetyków rozpoczęła się u mnie od mydeł Bath Body Works. Mega wydajność, mega zapachy towarzyszące podczas mycia,po myciu w lazience i na dłoniach, cudownie lekka konsystencja. Minus to cena bo regularnie bodajże 29zl w promocjach da się dostać za ok 15. Tańsza alternatywa to mydła w piance z Lidla , cena regularna to bodajze 6zl. Wydajność mniejsza, wrazenia zapachowe troche słabsze, pianka jakby delikatniejsza ale też jest przyjemnie.
Mydła w piance przede wszystkim nie wysuszają mi skóry dłoni co robi większość zwykłych mydeł w płynie. Do tego zapewniają miłe doznania podczas użytkowania-no kocham wszelkie konsystencje pianki 😍 no i cudownie pachną.

Smarowidła - czyli niewielkie kremy do rąk trzech marek - cien z lidla, Marion i Eveline.
Najbardziej upodobałam sobie kremy tych marek. Cien jest produkcji Torf Corporation czyli jakby Tołpa, kosztuje bodajze 4zl. Obecnie mam wersję aloesowa oraz zieloną herbate. Jest jeszcze róża i papaja.
Eveline Awokado i Hibiskus ok 6zl jest jeszcze wersja Mango i Szałwia oraz Malina z Kolendrą.
Urocze opakowania akademików Marion w zimowych zapachach mam 2 - bakaliowy keks i słodka pomarańcza.
Wszystkie te kremy do rąk są wegańskie,  zamknięte w niewielkich,idealnych do nawet małych torebek tubkach. 
Mają średnio gęste konsystencje, fajnie pachną i szybko się wchłaniają.


Mydło w piance przy każdej umywalce w łazienkach oraz w kuchni obowiązkowo.  Kremik do rąk po 1 w torebce,w łazienkach i przy łóżku. 

Jakie sa Wasze ulubione mydełka i kremy?
Znacie moich ulubieńców?

15 komentarzy:

  1. Krem obecnie z Eveline, a mydełka, to jakie chwycę z zapasów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuszą mnie te kremy do rąk, fajnie że można kupić z coraz lepszym składem.A te pianki do mycia miałam i bardzo lubię i często do nich wracam

    OdpowiedzUsuń
  3. Te kremy Eveline I love vegan food mają uroczę opakowania. Mam wersję malina i kolendra, bardzo lubię. Chyba skuszę się na pozostałe dwie wersje. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja lubię bardzo mydełko do rąk z Dermedic :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Większość produktów znam, muszę jeszcze wypróbować te kremiki Marion :D :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę się w końcu wybrać do Lidla po te pianki, bo jeszcze nie miałam tych wariantów ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Pianki z Lidla miałam 3 rodzaje, jeszcze gdzieś bodajże mango w zapasie mam :)
    Obecnie w łazience jest mydło w płynie Dove-najukochańsze <3 Do rąk ciężko mi dobrać fajny krem, nie lubię się smarować, mam teraz taki mały z Avonu z którgo jestem dosyć zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam i mam nadal dwa kremy z tych na zdjęciu:)Cień i Eveline.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz ☺
♥ dajecie mi siłę by pisać dla Was dalej

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Łączna liczba wyświetleń