Całe życie marzyłam by mieć prysznic choć miałam wannę. Zarówno w czasach mieszkania z rodzicami, jak i później kiedy mieszkałam z mężem. Owszem czasem kąpiel w wannie pełnej piany sprawiała mi przyjemność ale zdecydowanie wolę dłuższy prysznic. W końcu mam, prysznic zamiast wanny i nie zmienię nigdy. Gdy gorąco, biorę szybki i chłodny. Gdy zimno dłuższy i gorący. Jest cudnie. W koncu drobiny peelingów do ciała nie osiadają na brzegach wanny. Jej,jak ja tego nie cierpiałam. Z czasów wanny została mi piana do kąpieli o której chciałam Wam coś dziś napisac.
Organic Shop
Tonizująca piana do kąpieli
Wanny nie mam, więc tą soczyscie cytrynową galaretkę używam jak żel pod prysznic. Ma transparenty cytrynowy kolor i iście tropikalny zapach.
Jak widzicie na zdjeciu jest dość gesta, ale myjki i gąbki się dobrze trzyma.
Fajnie się pieni, zapachem umila czas spędzony pod prysznicem. Jest bardzo wydajna. Skóra po prysznicu z nią jest jakby napięta i delikatnie nawilżona.
Duże opakowanie i cena - ok 20zł sprawia, że kiedyś pewnie wypróbuję inne wersje zapachowe .
Znacie ten produkt?
Wolicie kąpiel czy prysznic ?
Chcę właśnie wypróbować tą pianę do kąpieli, ciekawiło mnie jak wygląda w środku. Może się skuszę :) Lubię i kąpiel i prysznic :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa innych wersji zapachowych :)
OdpowiedzUsuńZapach musi być cudowny, chętnie ją wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńLubię kąpiele i prysznic. Ostatnio szybki prysznic wygrywa. Zapraszam do mnie , na pozytywną stronę.
OdpowiedzUsuńA ja mam teraz prysznic i strasznie tęsknie za wanna :D
OdpowiedzUsuńWygląda to bardzo fajnie. Dobrze jest stawiać na tego typu kosmetyki. Ja u siebie stosuje sporo produktów z olejkiem arganowym.
OdpowiedzUsuń