Jenny Glow. Kolejna dla mnie nowa, bardzo ale to bardzo niskobudżetowa marka perfum, na którą zwróciłam uwagę przez grupy zapachowe na Facebooku. Za flakonik 30ml płacimy poniżej 30zl. Na pierwszy ogień skusiłam się na flakon z dzisiejszego postu, ale myślę że kupię jeszcze jakieś. Sam flakon jak widzicie jest prosty ale ładny no i nie wielki, idealny do noszenia ze sobą w torebce.
Jenny Glow Lime Basil
Nuty głowy : limonka, mandarynka, grejpfrut
Nuty serca : bazylia, lilak, jaśmin
Nuty bazy : mech, wetiweria, paczuli
Na pierwszy ogień poszedł jak widzicie zapach Lime Basil. Lubię takie świeżo, słodko wytrawne połączenia. Flakon towarzyszył mi latem na wyprawy nad wodę. Podobno to unisex, no może choć mój mąż mówi że na mnie leży lepiej. Wyczuwam tutaj wyraźną limonkowa nutę ale też mandarynkę i grejpfruta .
Czyli cały cytrusowy pakiet do tego mocno ziołowe podbicie .
Trwałością nie grzeszy, bo wyczuwam go na sobie jakieś trzy godziny. Ale na lato, nad wodę jest akurat.
Znacie jakieś zapachy Jenny Glow?
Nie znam tego zapachu.
OdpowiedzUsuńnie znam tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale bardzo chętnie poznam :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń