Jak narazie całkiem nieźle mi idzie z regularnym robieniem zdjęć zużytych produktów, a co za tym idzie publikowaniem już 4 denka w tym roku. Właśnie dziś zaczęliśmy maj, ja jestem w pracy a post się publikuje. Oto co zużyłam w kwietniu.
Alverde peeling do stóp, ja jednak jestem fanką typowych cukrowych lub solnych peelingów
Body boom peeling z pestek jagód
Fuss Wohl jeden z moich ulubionych, niskobudżetowy krem do stóp z łojem jelenia
Nacomi foot Scrub, znów jednej z ulubieńców jeśli chodzi o peelingi do stóp
Ziaja fit mango , fajny peeling do ciała ale zbyt dużo parafiny , która po spłukaniu ciała osadzała się w odpływie
4organic laktobionowy naturalny żel do higieny intymnej, całkiem przyjemny był
Garnier żel oczyszczający z węglem, polubiliśmy bo ja ewidentnie lubię kosmetyki z węglem do oczyszczania skóry
Only Bio limoncello rozświetlający krem do twarzy, był przyjemny i ładnie pachniał
Body boom peeling do ciała z nasion lnu
Isana i już ostatnia odżywka z 3 , które kupiłam na próbę w marcu. Bardzo spoko każda z nich się spisywała do drugiego O w OMO.
Hebe i szampon oczyszczający, spoko był miałam go kilka miesięcy ale stosowałam na przemian z innymi.
Tutti frutti mleczko do kąpieli i pod prysznic śliwka z cynamonem, świetny był
Rewelacyjne pachniał, dobrze się pienił i skóra była super w dotyku po nim
Dwa ostatnie kosmetyki zużyte w kwietniu to
Pistacjowy peeling do ciała OnlyBio. Nigdy więcej peelingu w tubie, ile ja się namęczyłem żeby go zużyć do końca ,wiem tylko ja a i tak działaniem nie zachwycił ani zapachem .
Żele balea bardzo lubię, i zawsze kiedy mijam DM i jest zapach , którego wcześniej nie miałam wrzucam do koszyka .
Wychodzi na to , że w kwietniu zużyłam 14 kosmetyków.
Znacie coś z mojego denka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz ☺
♥ dajecie mi siłę by pisać dla Was dalej