Hej Wszystkim :)
Na początku dziękuję Ci Natalko za możliwość wypróbowania peelingu z Biedronki :) Natalka się zlitowała nade mną i ponieważ nie mogłam nigdzie dostać tego kosmetyku oddała mi swój kiedy widziałyśmy się na spotkaniu w Suchej.
Peeling jaki trafił w moje łapki to
BE BEAUTY BODY EXPERT!V
SPA
PEELING DO CIAŁA
ZAWIERA NATURALNE DROBINKI PEELINGUJĄCE
WINOGRONO
Opis producenta:
Moja opinia:
Opakowanie jak przy połowie peelingów do ciała - plastykowy , zakręcany słoik mieszczący w sobie 200ml produktu.
Konsystencja.. no właśnie jak dla mnie ma on konsystencję kisielu z zatopionymi drobinkami - pestkami.
Zapach cóż ja winogrona specjalnie nie wyczuwam. Czuję coś słodkiego w stylu jadalnej róży a zarazem delikatnego i nie nachalnego, ale nie winogrono.
Działanie i stosowanie
Peeling jest bardzo delikatny, dla mnie za słaby niestety.Za mało złuszcza naskórek, zawartość gliceryny w składzie działa lekko nawilżająco.
Ponieważ drobinki złuszczające to po prostu pestki, osiadają po umyciu w nieprzyjemny sposób na brzegach wanny.
Powiedziałabym taki sobie zwyklaczek. Pewnie jak dorwę w Biedronce kiedyś w końcu inne zapachy, kupię z ciekawości ale zupełnie mnie nie zachwycił.
Aaa i nie nazwałabym go peelingiem a po prostu żelem peelingującym pod prysznic.
Miałyście przyjemność używać "peelingów" z Biedronki?
Może macie lepsze zdanie na ich temat?
Ja lubię porządne zdzieraki,a kolor trochę z oddali odstrasza jednak z bliska jest fajny :)
OdpowiedzUsuńja też lubię porządnie zdzieraki :)
UsuńMiałam, tylko wersję borówkową czy jakoś tak. Jak dla mnie nie wart zachodu. Mało co peelinguje i miałam wrażenie, że skóra się po nim klei.
OdpowiedzUsuńsię zgadzam :)
UsuńDobrze wiedzieć, bo mnie też te pilingi kusiły;( jak dobrze, że są blogi;) !
UsuńNigdy nie miałam tych Biedronkowych peelingów, ale z innych kosmetyków z tego sklepu jestem zadowolona (np z kremu do stóp) ;P
OdpowiedzUsuńja lubię biedronkowe micele w żelu i w płynie oraz maszynki do golenia :D
Usuńnie miałam, widzę, że przypomina te z Joanny
OdpowiedzUsuńja też taki chce, kurczaki ;D
OdpowiedzUsuńMiałam go, i trochę mi się za nimi tęskni... użyty na suche ciało jest mega :)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować na suche ciało więc :) a u mnie z ich dostępnością porażka bo ANI razu ich nie widziałam..
UsuńTeż mam jeden z tych peelingów (chyba wersję z mango) i rzadko go używam. Najlepiej sprawdza się na dekolcie :) Resztę ciała wolę "pomaltretować" mocniejszym zdzierakiem ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam,ale jakoś nie jestem ciekawa jego działania u siebie :p
OdpowiedzUsuńnie lubię go :/ zdecydowanie wole mniej galaretkowe :P
OdpowiedzUsuńNie lubie takich "glutów" ;( wygląda bardzo nie fajnie jak dla mnie.
Usuńja uwielbiam własnorobiony peeling kawowy ;)
OdpowiedzUsuńNie uzywalam ,mam juz swoich peelingowych ulubiencow,ktorych nie zdradzam ;)
OdpowiedzUsuńZdzierakiem to on nie jest, ale ma w miarę naturalny skład, więc jak kiedyś na nie trafię w Biedronce to pewnie się skuszę na jakiś :-D.
OdpowiedzUsuńdobre opinie maja kosmetyki z biedronki,niestety jeszcze ich nie mialam,ale napewno przy okazji cos kupie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
x
x
x
Nawet teraz go używam i to nie jest to co lubię.
OdpowiedzUsuńNie kupię go, wolę mocniejsze zdzieraki.
OdpowiedzUsuńuwielbiam peelingi i inne produkty z serii SPA:)
OdpowiedzUsuń