Hej dziewczynki !
I gdzie ta wiosna ja się pytam ? Co narobiła mi smaka na słońce,które bezczelnie poświeciło jeden dzień i poszło w cholere?
A już się cieszyłam,że pogoda nam jutro dopisze..
Razem z Iwonką i Kasią (oraz moim bratem i Tż w ramach kierowców) wybieramy się jutro na spotkanie blogerek do Rzeszowa. Chłopaki robią za taksówkę a przy okazji pozwiedzają sobie :)
Liczyłyśmy co prawda na bardziej wiosenną pogodę , ale co tam. Mam nadzieję , że chociaż zabawa będzie udana.MUSI.
Dziś chciałam napisać Wam kilka słów na temat tusz do rzęs Eveline, który dostałam już jakiś czas temu od portalu Uroda i Zdrowie.
Eveline Big Volume Lash Professional Mascara 5d False Definition
czyli po prostu pogrubiający tusz do rzęs
Opakowanie kojarzy mi się z tuszami Max Faxtor False Effect
takie grube i beczułkowate.
Sama szczoteczka nie kojarzy mi się z żadnym innym tuszem, z którym miałam do czynienia.
Dosyć dziwny krój, na początku nie bardzo wiedziałam jak w ogóle mam ją użyć i kulka mi przeszkadzała a porządnym makijażu:)
Jak już wspominałam , moje własne rzęsy są tragiczne. Jeśli wymaluję oczy a zapomnę o tuszu wyglądam jakbym była bez rzęs. Jakikolwiek więc tusz jest widoczny na moich oczach, jednak wiadomo,że im lepszy tym lepiej.
Do tuszu Eveline , przez tą szczoteczkę chyba, podchodziłam jak pies do jeża.
Wiem jedno, dużo lepiej mi się nim maluje po ok 2-3 tygodnie od otwarcia niż takim świeżym.
Ja jednak wolę tusze 3 w 1 :) No niestety ale bardziej zależy mi na wydłużeniu niż na pogrubieniu rzęs.
Tusz po nałożeniu 1 warstwy fajnie rozczesuje i delikatnie pogrubia, przy 2 natomiast pogrubia mocniej ale lekko skleja i muszę się bawić w ich rozczesywanie.
Bardzo lubię silikonowe szczoteczki, ta może i jest trochę dziwna - przez tą kulkę z przodu ale da się przyzwyczaić. Fajne jest to , że "igiełki' na szczoteczce są różnej wielkości.
na górze bez tuszu a na dole z tuszem
a tu na górze z tuszem a na dole bez
Sorki za nie wyregulowane brwi :P
Tusz sam w sobie jako pogrubiający uważam , że jest spoko. Ja jednak go nie kupię ponieważ bardziej oczekuję wydłużenia rzęs.
Kosztuje ok 15zł
Macie jakiś godny polecenia wydłużający tusz?
ciekawa szczoteczka ;)
OdpowiedzUsuńDziwaczna szczoteczka..chyba nie moja za bardzo..
OdpowiedzUsuńtakiej szczotki jeszcze niemialam:)
OdpowiedzUsuńJeśli nie próbowałaś jeszcze to polecam tusz od Maybelline Volum' Express (ten żółty). Kosztuje ok.30 zł, ale na prawdę widocznie wydłuża i pogrubia.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy umiałabym się malować taką szczoteczką ;p
OdpowiedzUsuńnie lubię tego tuszu :/ najgorszy jaki miałam. Uwielbiam za to MF False Lash i L'oreal Volume Million Lashes :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich szczoteczek z kulką :/
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam tusz L`Oreal, Lash Architect 4D
jest świetny :)
fajna szczoteczka ;d
OdpowiedzUsuńjakoś nigdy nie byłam do niego przekonana ;)
OdpowiedzUsuńŚmieszna szczoteczka. Sam tusz szalu nie robi.
OdpowiedzUsuńdla mnie szczoteczka nie odpowiednia
OdpowiedzUsuńna pierwszym zdj efekt rewelacyjy,moze go kiedys sprawdzę :D
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego tuszu i raczej go nie kupię.
OdpowiedzUsuńLubię silikonowe szczoteczki,ale ta jakoś mnie nie przekonuje :-/
OdpowiedzUsuńbardzo fajny makijaż :) tusz przypomina mi Rimmela ale ja lubie bardziej wyrazny efekt :)
OdpowiedzUsuńI.
Ja używałam tuszu z wibo, ale teraz dostałam do testów loreal paris, jest wspaniały ale bardziej też pogrubia niz wydłuża :( W wolnej chwili zapraszam do mnie na ourloveourpassion.blogspot.com :) Zachęcam też do wzięcia udziału w rozdaniu, do wygrania wspaniałe wisiorki :) Super blog, chętnie wpadnę tu jeszcze nie raz <3 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmój hit to... max factor 2000 calorie ;) sama widziałaś efekt wczoraj :D
OdpowiedzUsuńależ ładne oczęta:*
OdpowiedzUsuńJa się strasznie zraziłam do tuszy Eveline i już raczej nie będę próbować.
OdpowiedzUsuńNie lubię takich szczoteczek :(
OdpowiedzUsuń