Brak czasu, to choroba na którą cierpię w ostatnim czasie.
W ostatnim tygodniu objawy się nasiliły, w pracy od 9 do 21, z mężem zobaczę się może na chwilę jutro przed snem a tak to dopiero w niedzielę. Kiedy On ma wolne ja w pracy, jak ja po pracy On w pracy. Właściwie się mijamy. Też mi sielanka życia małżeńskiego :(
Dobrze, że pracuje nie tak daleko od mieszkania, to ja wracając z pracy mogę wpaść do niego na buziaka i papieroska.
Ahh co do papierosów, nie udało mi się rzucić palenia, remoncik nie ułatwił zadania :)
Kuchnia się kończy, nie nie sama, trochę jej pomagamy, dziś musiałam wziąć wolne w pracy (mąż oczywiście nie mógł &*%$#@ !!! ) bo przyjechał Pan Stolarz z pierwszą porcją mebli na wymiar i dopiero teraz mam chwilkę czasu na krótki pościk.
Z cyklu wyżalę się na blogu będzie mi lepiej :(
Pan S. powiedział mi , że w czwartek już najgorsze będzie za nami. To znaczy że będą meble u góry i na dole te zabudowane. Reszta czyli stoliko-blat (małą mam kuchnie) i narożne szafki do przyszłego tygodnia max.
Czyli bliżej już niż dalej.
Ale żeby nie było za różowo, okazało się że kable z instalacji którą robiliśmy jakiś miesiąc temu (wiecie cała kuchnia była skuta to betonu i ogólnie syf jak cholera =D ) przechodzą dokładnie tam gdzie miały być zawieszone szafki :D słodko, ale Pan S. coś wymyśli.
Musi.
Bo się wkurzę.
Także bardzo Was przepraszam za chwilowy zastój postów na blogu, powinno coś się ruszyć w przyszłym tygodniu. Po prostu nawet nie mam kiedy porobić zdjęć, chociaż plany na notki są :(
Dziś do tego nudnego postu dorzucę Wam kilka fotek co udało mi się jeszcze w te kilka dni "zdobyć" do mojej przyszłej kuchni.
Tym razem nie wszystko zielone.
miseczki na sosy,dipy po 3szt
karafka na oliwę i np.ocet
solniczka,pieprzniczka,
silikonowa trzepaczka i pisak do cukierniczych zdobień :)
6 zielonych misek,dużych takich jak na zupę czy płatki z mlekiem <3
2 zielone duże kubki na kawę dla mnie i dla M.
Dekorator do ciast/kremów etc z różnymi końcówkami,silikonowy
szklany pojemnik na cytrynę
filcowe podkładki pod kubki
szklana maselniczka
długie łyżeczki do cafe latte czy deserów
to kupiłam w pepco
2 kpl po 6 szklanek do whisky, ja będę pić soczki :D
spray do oliwy
świeczka anty tabakowa :D
przyprawniki na magnes, na lodówkę :)
W trybie już potrzebuję:
-chlebak metalowy jakiś ładny,porządny
-kosz na śmieci
-stolnice i wałek silikonowy
-patelnie tefala :D
-patelnie grilową
-toster
-komplety naczyń, szare, zielone,
-bieżnik zielony <3
-młynek do kawy
-termometr cukierniczy
iii pewnie mnóstwo innych rzeczy , które w tej chwili nie przychodzą mi do głowy :)
Oczywiście mój teść uważa , że nie ma potrzeby kupowania żadnych pierdół do kuchni bo wszystko jest.
Ale my wiemy lepiej,że jeszcze mnóstwo rzeczy nam potrzeba :)
Trzymajcie kciuki żeby poszło to jak najszybciej i żebym szybko do Was wróciła.
Pozdrawiam :*
Bardzo fajne zakupki :)
OdpowiedzUsuńPowoli i będziesz mieć cudowną kuchnię :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać :D
Usuńdla mnie kupowanie takich "pierdółek" to najprzyjemniejsza część
OdpowiedzUsuńkup najpotrzebniejsze a drobnostki zostaw sobie na koniec - będzie większa przyjemność z zakupów już po całym szale z remontem :)
jak tylko widzę coś fajniutkiego to kupuję bo nie mogę się powstrzymać :D
UsuńGdzie zdobyłaś pojemnik na cytrynę? Szukamy takiego :)
OdpowiedzUsuńPepco :) zawrotne 6,99 lub 7.99:)
UsuńW moim takich nie ma :( Ale teraz będę go baczniej poszukiwała ;)
UsuńFajna ta karafka :)
OdpowiedzUsuńzielone miseczki świetne! Kochana głowa do góry ! Przynajmniej nie macie czasu się pokłócić:) a jak już kurz z kuchni opadnie i zmiany w pracy Wam się ładnie ułożą to i baterie potrzebne nie będą ;P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
te zmiany tak mnie wykańczają,że nawet przyjaciela nie używam :D
UsuńNo to już bliżej jak dalej, wytrwałości! Na pewno widok już skończonej kuchni, wynagrodzi Ci ten czas czekania!:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje :D
Usuńświetne zakupki :)
OdpowiedzUsuńach marzy mi się też nowa kuchnia i w ogóle wszystko nowe... Ale na pewno kiedyś to nastąpi :)
no jasne , że nastąpi :) mi się marzy jeszcze nowa łazienka-tylko ona stara została, ale co najmniej za 5 lat dopiero :(
UsuńMam podobną maselniczkę, a chlebaka też poszukuję ale wolę chyba drewniany:)
OdpowiedzUsuńja chcę metalowy, i chyba kupię ten z ikea, rodzice mają już go ponad 3 lata płacili wtedy 99zł teraz spadł o 30zł, a wiem od nich , że jakość dobra
UsuńZnam ten ból. Ciągle nie mogę się jeszcze odnaleźć po przeprowadzce. Po remoncie jest to samo, tylko jeszcze trzeba posprzątać ten biały pył, który włazi wszędzie... Auć!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zakupy. Tez przez to przechodziłam i to w 9 miesiącu ciąży! Remonty to koszmar. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńI takie zakupy są najprzyjemniejsze ;)
OdpowiedzUsuńoj widzę że zakupy udane:) w wolnej chwili zapraszam na kolorowe makijaże i ciekawe recenzje do mnie:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki byś mogła jak najszybciej korzystać z wymarzonej kuchni! Drobiazgi do kuchni świetna rzecz!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
Remonty są fajne jak jest już po wszystkim i można się cieszyć pięknem nowych miejsc ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i cierpliwości a już niebawem będziesz Pefrekcyjną Panią Domu :)
OdpowiedzUsuń