"Kiedy mówimy *mała wielka pielęgnacja* mamy na myśli codzienne,
drobne ale przemyślane czynności,bo uważamy,
że to suma małych rzeczy daje duży efekt"
Uwielbiam peelingi.
Solne i cukrowe są moimi zdecydowanymi faworytami, nie mogłam się więc doczekać aż zacznę używać peeling z Tołpy bo czytałam o nim wiele dobrego.
Czy sprawdził się u mnie i co o nim sądzę?
Przeczytajcie..
Opakowanie mieszczące 180ml produktu - mało, powinno być co najmniej 2 razy większe, najlepiej oczywiście za tą samą cenę tj ok 35zł wtedy na 100% kupiłabym ponownie :)
Oczywiście zabezpieczeniem jest "antymacacz" czyli sreberko - nikt przed nami tam paluchów nie włoży.
Jak we wszystkich produktach Tołpa bardzo fajne opakowanie z ciekawostkami o produkcie.
Zapach ciężko mi określić, słodki, otulający i pobudzający zmysły. No rewelacja, chyba najlepszy zapach kosmetyku do pielęgnacji z jakim miałam do tej pory do czynienia. Aż mam ochotę na jakiś balsam czy masło z tej serii.
Konsystencja bardzo przyjemna
dosyć zwarta dzięki bardzo dużej ilości solnych drobin peelingujących , lekko oleista co zawdzięcza oczywiście olejowi macadamia.
Najlepszy efekt ścierający uzyskałam nakładając peeling na suchą skórę i robiąc masaż kulistymi ruchami.
Cudowny słodki zapach unoszący się w całej łazience podczas tak banalnej czynności jak masowanie własnego ciała - bezcenny.
Peeling bardzo dobrze ściera martwy naskórek nałożony na suchą skórę, na wilgotną robi to dużo delikatniej,więc wszystko zależy jakiej siły tarcia oczekujecie od peelingu.
Dzięki zawartości olejków poza ścieraniem zapewnia skórze nawilżenie.
I nie jest to jakiś mega tłuszcz osiadający później na wannie , ale delikatnie nawilżona skóra po zabiegu peelingowania.
Jak dla mnie super.
Pięknie pachnie, bardzo dobrze ściera i pozostawia skórę miękką ,gładką i nawilżoną.
Ideał z małym minusikiem:)
Dla mnie jedynym minusem jest cena ok 35zł za te 180ml.
Fakt produkt jest super, ale mógłby być trochę większy te 180ml starczyło mi na 5 razy.
Na pewno jednak zdarzają się promocję, jak to w sklepie Tołpa bywa.
Za 25zł już bym kupiła,bo jest na prawdę fajny.
Używałyście peelingu Czarna Róża?
Chętnie bym go kupiła gdyby nie cena za tak małą ilość :/
OdpowiedzUsuńMSjournalistic.blogspot.com
Rzeczywiście, standardowe 250 ml byłoby idealne :)
UsuńCena faktycznie dość wysoka, ale skoro działa to warto ;)
OdpowiedzUsuń35 złotych... uuuuuuuuu portfel płacze i jęczy. ;-)
OdpowiedzUsuńTołpa mnie ostatnio strasznie kusi swoimi produktami :-)
OdpowiedzUsuńTrzeba czekać na wielką promocję ;]
OdpowiedzUsuńMam w planach peeling w tej wersji zapachowej, ale poczekam na promocję :-)
OdpowiedzUsuńMusi pięknie pachnieć :) Tylko szkoda, że ta cena jest ciut za wysoka...
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale bardzo chcę wypróbować
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńTołpa ma boskie kosmetyki, o jeszcze piękniejszych zapachach, ale szkoda, ze ceny takie troszkę wysokie ;p
OdpowiedzUsuńNie używałam go, ale mocno mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńA ostatnio oglądałam go i odłożyłam na półkę ;( ale następnym razem na pewno nie popełnię tego błędu ;)
OdpowiedzUsuńMam na niego ochotę :)
OdpowiedzUsuń